Łukasz Stokowski: Szczęśliwy człowiek!

Łączę dwie dziedziny. W moim salonie fryzjerskim można zobaczyć moje prace. Za dnia prowadzę własny biznes, gdzie wnętrze uzupełnia sztuka, a wolny czas, którego obecnie troszkę mi brakuje, spędzam w pracowni, gdzie przygotowuję kolejną, wyjątkową i dojrzała już serię moich prac – z młodym, niezwykle zdolnym artystą Łukaszem Stokowskim rozmawiamy nie tylko o sztuce!

EksMagazyn: Stylista fryzur czy artysta malarz?
Łukasz Stokowski: Łączę oba te zawody. Jeśli można tak powiedzieć, fryzjerstwo na swój sposób jest także sztuką. To kreacja. Moje życie to dwa światy, które wzajemnie się uzupełniają, są dla mnie inspiracją i na ten czas nie potrafię zrezygnować z żadnego z nich.

A samo malarstwo? Odniosłeś już sporo sukcesów…
Tak. Dziękuję. To moja pasja i bardzo się cieszę, że przynosi mi tak wiele satysfakcji, a zarazem zostaje doceniona przez innych, m.in. przez najstarszy i najbardziej prestiżowy dom aukcyjny w Polsce Desa Unicum! Moje obrazy to pierwsze prace przyjęte do Desa – nie namalowane przez absolwenta ASP. Obrazy obecnie znajdują się w kilku galeriach, kilka też prac pojechało do Wielkiej Brytanii. Myślę, że czeka na mnie Nowy Jork!

Czyli zamierzasz podbijać zagraniczny świat sztuki? Jakie są twoje plany zawodowe?
Tak, oczywiście. To cel każdego artysty. Marzę, aby usłyszał o mnie świat! Czy to zbyt wielka ambicja? Sztuka jest nieprzewidywalna. Obecnie skupiam się na tworzeniu, a czas pokaże, co będzie dalej…

Co spowodowało, że zdecydowałeś poświęcić swoje życie sztuce? Jaki był pierwszy impuls?
Myślę, że urodziłem się artystą i wiedziałem, że moje życie poświęcę właśnie artystycznym zawodom. Długo szukałem… Dobrze rysowałem, ale nie miałem ani warunków, ani odwagi, by malować. Inspirowały mnie obrazy Krystyny Szostak, mimo, że nigdy z nią nie rozmawiałem, nie poznałem osobiście, a to właśnie jej prace mają wielki wpływ na mnie i to one dały mi impuls do tworzenia. Kilka lat temu po prostu wstałem i namalowałem swój pierwszy obraz. Trudno mi to nazwać… Po prostu może nadszedł ten dzień. Inna świadomość, dojrzałość, odwaga…

Jak na to zareagowali twoi bliscy? Byli zaskoczeni?
Nie sądzę by byli zaskoczeni moją twórczością, ale z pewnością (tak, jak ja) tym, w jak szybkim czasie odnoszę sukcesy. Moi bliscy wierzą we mnie, są dla mnie wsparciem i energią. Tak było podczas mojej pierwszej wystawy w siedzibie Polskiej Rady Biznesu, gdzie najbardziej zaskoczony byłem właśnie ja sam!

Twoje dzieła są naprawdę niezwykłe. Gdzie znajdujesz codzienną inspirację?
W przeciwieństwie do tego, co z pewnością chcesz usłyszeć, nie powiem, że inspirują mnie wielcy artyści świata. Podziwiam ich! Jackson Pollock, Piet Mondrian czy Jean Michel Basquiat! Moją inspiracją jest życie, miłość, codzienność, uczucia, ludzie, których spotykam, to wszystko co mnie otacza, czego obecnie doświadczam… Jestem szczęśliwym człowiekiem!

Czy można połączyć biznes ze sztuką?
Chyba jestem dobrym przykładem tego, nie sądzisz? Łączę te dwie dziedziny. W moim salonie fryzjerskim można zobaczyć moje prace. Za dnia prowadzę własny biznes, gdzie wnętrze uzupełnia sztuka, a wolny czas, którego obecnie troszkę mi brakuje, spędzam w pracowni, gdzie przygotowuję kolejną, wyjątkową i dojrzała już serię moich prac.

Czym będzie się ona różnić od wcześniejszych dzieł?
Przede wszystkim dojrzałością. Odważnie buduję kontrasty, nie boję się kolorów. Łamię zasady, bo sztuka nie ma ograniczeń. Nie boję się niczego, bowiem malarstwo jest sztuką absolutną, można wyrażać siebie na miliony nieskończonych sposobów. To jest niesamowite!

Co uważasz za swoje największe osiągnięcie?
Jestem zadowolony z tego, co właśnie się dzieje. Jestem tu i teraz. Nie ukrywam, że jestem wręcz zaskoczony bardzo pozytywnie tym wszystkim, co dzieje się dookoła mnie, ale cieszę się każdą chwilą. Realizuję siebie, mam wspaniałą rodzinę, miłość i pasję. Wszystko!

Czego zatem życzyć artyście?
Więcej czasu (śmiech). Nie powiem, że inspiracji, bo jest ona wszędzie. Serio, po prostu powodzenia. Autorska galeria Stokowski – to jedno z moich marzeń, nad którym obecnie pracuję i mam nadzieję, że następnym razem właśnie tam się spotkamy. Zapraszam na moją stronę: www.stokowskigallery.com.

Rozmawiała: Agnieszka Słodyczka
Fot: Szymon FIT
Fryzury: Łukasz Stokowski
Make up: Aneta Nowacka, Dagmara Wróbel
Biżuteria: LAVOCCA/SCORECCIONE
Produkcja: Żaneta Niżnikowska/www.nmstudio.eu

Lukasz-Stokowski Lukasz-Stokowski-2 Lukasz-Stokowski-4

Piotr Sztompke
Polecamy

Powiązane Artykuły