Niewyspany kierowca jak na „podwójnym gazie”

Gdy jesteś senny, stanowisz 15-krotnie większe zagrożenie na drodze niż wypoczęty. Z badań wynika również, że niewyspani kierowcy mogą powodować blisko 10% kolizji. Tym ważniejsze jest prawidłowe ocenienie, kiedy nie należy wsiadać za kółko.

Według wszelkich znanych nam rekomendacji dorosły mężczyzna powinien przespać 7-9 godzin w ciągu doby. Wielu ludzi nie stosuje się jednak do tych zaleceń. Niektórym nie pozwalają okoliczności, inni najzwyczajniej bagatelizują problem lub nie są świadomi, że ich koncentracja jest bardzo niska i mogą nie sprostać wyzwaniu na drodze.

Niedobór snu ma wiele niekorzystnych skutków dla zdrowia oraz negatywnie wpływa na zdolność do prowadzenia pojazdu. Już skrócenie czasu wypoczynku do 6 godzin ma taki efekt. Gdy sen spada poniżej 4 godzin, ryzyko spowodowania wypadku rośnie aż 15 razy! Przeprowadzone na dużą skalę badania wykazały, że w przypadku 9,5% kolizji drogowych jednym z czynników była senność kierowcy.

Piłeś? Nie jedź. Nie spałeś? Też nie jedź!

Ujmijmy sprawę prosto i obrazowo: śpiąc mniej niż 4 godziny w nocy masz taki czas reakcji na zagrożenia na drodze jak osoba z 1,2 promila alkoholu we krwi. Mózg pracuje wolniej, gorzej ocenia sytuację, a na drodze liczy się każda sekunda. Fakt, że nie ma przepisów nakładających kary za niewyspanie, nie zwalnia nas z odpowiedzialności. Dlatego tak ważne jest, byśmy mieli świadomość zagrożeń z tym związanych i w razie potrzeby sami powstrzymali się od jazdy samochodem.

Kierowca a zegar biologiczny

Nie tylko zbyt mała ilość snu jest niebezpieczna – znaczenie ma również pora dnia, w której prowadzimy samochód. Każdy człowiek ma swój własny rytm dobowy, ale w przypadku większości osób prawdopodobieństwo zaśnięcia za kierownicą jest największe w nocy, między północą a szóstą rano, a często także po południu, między trzynastą a siedemnastą.

Nie tylko ryzyko zaśnięcia

Zaśnięcie za kierownicą jest bardzo niebezpieczne, ponieważ może prowadzić do zjechania na sąsiedni pas ruchu i zderzenia czołowego lub do uderzenia w przeszkodę znajdującą się przy drodze. Mniejsze, lecz również istotne zmiany to wspomniana już niższa koncentracja, dłuższy czas reakcji, a także gorszy nastrój kierowcy, który łatwo się irytuje i może prowadzić auto w bardziej agresywny sposób.

Jak zapobiegać?

Aby uchronić się przed tymi zagrożeniami, trzeba monitorować swoją zdolność do prowadzenia samochodu. Najbardziej narażone na udział w wypadku w wyniku zmęczenia są osoby, które sypiają nieregularnie, pracują w systemie zmianowym, prowadzą samochód w nocy i/lub na długich dystansach oraz kierowcy zawodowi.

– Typowe oznaki tego, że powinniśmy się zatrzymać i zrobić przerwę, to m.in. problem z utrzymaniem otwartych oczu i skupienia, nieuporządkowane myśli, częste ziewanie i pocieranie oczu, poirytowanie, przegapienie znaku drogowego czy zjazdu z drogi szybkiego ruchu lub autostrady. Szczególnie niepokojące jest niekontrolowane zjeżdżanie ze swojego pasa ruchu – mówi Zbigniew Weseli, dyrektor szkoły bezpiecznej jazdy.

W sytuacji dużego zmęczenia pomóc może rozmowa z pasażerem, zrobienie sobie przerwy na kawę albo nawet krótka, 20-minutowa drzemka. Należy jednak pamiętać, że jedyne rozwiązanie, które działa na dłuższą metę to prowadzenie samochodu po dobrze przespanej nocy, ponieważ nic nie zastąpi prawdziwego odpoczynku.

Źródło: Newsrm.tv

Michal Karas

Autor

Michal Karas

Polecamy

Powiązane Artykuły