Aston Martin DB4 Zagato Continuation – legenda 60 lat później

Nie wszystkie z 19 oryginalnych samochodów istnieją do dziś, ale od tego roku na drogach pojawiło się 19 kolejnych. Pardon, nie na drogach – autem można jeździć tylko po torze. Dla najbogatszych ludzi świata to nie okazało się problemem i kupili wszystkie.

By kupić to auto, trzeba było zgodzić się na pakiet supernowoczesnym DBS GT Zagato za – bagatela – 6 mln funtów netto. W sumie więc na dwa samochody trzeba było wydać aż 37 mln zł i możecie być pewni, że to nie premierowy DBS GT był przynętą na obrzydliwie bogatych klientów, lwią część kosztu trzeba było zapłacić za oficjalną kontynuację DB4 GT Zagato z 1959 roku.

To oczywiście świetny sposób na wyciskanie kasy z ludzi, którzy szukają kolejnej fanaberii do kolekcji, ale też hołd wyczynowej legendzie z połowy XX wieku. W 2019 sprzedano wszystkie przygotowane z okazji 60-lecia 19 sztuk DB4 GT Zagato Continuation, czyli dokładnie tyle, ile wyjechało z fabryki Aston Martina pomiędzy 1959 a 1963.

Na ile wiernie w 2019 roku odtworzono pojazd projektowany w latach 1958-59? Jeśli chodzi o nadwozie – jest niemal identycznie. Aluminiowa blacha o grubości 1,2 mm była gięta i profilowana ręcznie jak w 1959, na co trzeba poświęcić kilkaset godzin w przypadku każdego auta. W sumie rzemieślnicy w manufakturze aut klasycznych Aston Martin Works musieli poświęcić po 4,5 tys. godzin na poszczególne pojazdy.

Podobnie jest z kołami czy detalami, ale tam, gdzie można, Aston Martin poupychał ulepszenia, jak choćby poliwęglan w fotelach. Auto prowadzi się też bezpieczniej niż pierwowzór i ma znacznie większy silnik. Mamy na myśli litraż, nie rozmiar. Oryginał inżynierowie przestudiowali bowiem tak, by zmieścić jednostkę o pojemności 4,7L w miejsce starszego 3,7L. Dzięki zmianom można autem jeździć wyczynowo całymi dniami i mieć gwarancję nie tylko lepszych osiągów niż w oryginale, ale też bezawaryjności.

Aston Martin DB4 GT Zagato Continuation (12)

Zresztą, tylko wyczynowa nazwa czeka posiadaczy tego auta, jeśli nie chcą go trzymać wyłącznie dla wyglądu. DB4 GT Zagato Continuation nie ma bowiem homologacji jako auto drogowe, a więc jeśli ktoś chce nim jeździć bez ryzyka zatrzymania, konieczne będą kolejne zmiany.

Aston Martin DB4 GT Zagato Continuation (8)

Można się krzywić, że sprzedawanie pięknego, historycznego nadwozia z udoskonaleniami na miarę XXI wieku to wyłącznie chwyt marketingowy, ale akurat model DB4 GT Zagato ma już historię takich wznowień. Pierwotnie miało bowiem powstać 25 sztuk, ale 6 podwozi zostało niewykorzystanych. W 1988 na ich bazie powstały cztery kolejne sztuki, które – po wprowadzeniu pomniejszych urozmaiceń – certyfikowano jako wersję Sanction II. Z kolei w 2000 roku oddano dwa ostatnie pojazdy stworzone na podzespołach oryginałów, z oznaczeniami Sanction III.

Zdjęcia: Zagato

Marek Nowak

Autor

Marek Nowak

Polecamy

Powiązane Artykuły