Emory RSR – Porsche 356 w nowej odsłonie

Jeśli myślicie, że słynne Porsche 356 zostało wycofane z produkcji w 1965 roku, to jesteście w błędzie. W północnym Hollywood istnieje warsztat, który buduje te auta do dziś, czasami tworząc zupełnie nowe wersje, jak ta.

To był jeden z największych sukcesów komercyjnych Porsche, trwający od 1948 do 1965 roku. Model 356 do dziś zachwyca podczas zlotów klasyków, stał się też wdzięcznym modelem do odtwarzania w postaci replik, bardziej lub mniej udanych.

emory3

Jednak niezwykle rzadko można spotkać rzemieślników, którzy produkują go z dbałością o szczegóły niewidoczne dla klienta. Mówimy o technologii produkcji niestosowanej od wielu lat. Rod Emory założył warsztat w północnym Hollywood, ponieważ właśnie tam swój zakład miał jego dziadek, jeden z pierwszych producentów amerykańskich customów, tzw. hot rodów. Tu nadwozia ze stali lub aluminium (zależnie od modelu) gnie się tradycyjnymi młotami, nie ma mowy o zabawie w włókna węglowe czy szklane, skoro nie produkowano z takich materiałów dawniej.

emory2

 

Od 1996 firma Emory Motorsports wypuściła ok. 170 pojazdów, w zdecydowanej większości właśnie wiernych kopii Porsche 356. No, prawie wiernych, ponieważ Emory od początku szedł śladami dziadka i customizował samochody. Firma opracowała własny silnik, bowiem ten z oryginału (pojemności 1.1 do 2.0 L) dziś nie oferuje satysfakcjonujących osiągów.

Dzięki wdrożeniu jednostki Emory-Rothsport Outlaw-4 (z pojemnością 2.4 do 2.6 L i mocą ponad 300 KM) można myśleć o prawdziwie sportowych osiągach w XXI wieku. Outlaw-4 nie jest co prawda oryginalnym silnikiem Porsche, jednak obficie czerpie z DNA marki, bowiem bazuje na motorze z nowszego, wyczynowego modelu 964.

Pojemność silnika zależy od wybranej wersji pojazdów, a szczytowym osiągnięciem jest wersja RSR, stanowiąca połączenie 964 i 356 również pod względem podwozia. Sztywny, wyścigowy pojazd jest zamknięty w lekko poszerzonym i dociętym nadwoziu 356. Ponieważ to samochód uliczny, zrezygnowano ze spoilerów. Wydaje się bardziej surowy, prawie jak z „Mad Maxa”, a uroku dodają drobne nierówności nadwozia – efekt ręcznego wyklepywania elementów nadwozia.

Zdjęcia: Emory Motorsports

Michal Karas

Autor

Michal Karas

Polecamy

Powiązane Artykuły