Na zabójstwo trzeba mieć sposób

Choć wykrywalność zabójstw w Polsce jest całkiem niezła to nadal istnieje odsetek tych, które trudno rozwiązać. Skoro nie istnieją idealne zbrodnie to znak, że ciągle trzeba ulepszać metody wykrywania przestępców

Organy ścigania starają się używać różnych metod w celu odnalezienia sprawcy. Nie zawsze bazują na konkretnych technikach, czasami wybierają intuicję, stereotypy i myślenie życzeniowe. Zdaniem części specjalistów, a w tym dr. Pawła Waszkiewicza, który przeprowadzał już na ten temat badania, nie prowadzi to do zwiększenia wykrywalności, a zamiast tego powoduje późniejsze niedostatki dowodowe.

 – W większości przypadków sprawcami są osoby z najbliższego otoczenia ofiary, które często same zgłaszają się na policję. Co więcej, do zabójstw zalicza się sprawy, w których brakuje ciała, a ich liczba wykazywana w statystykach nie uwzględnia czynów błędnie zakwalifikowanych jako wypadki, samobójstwa lub tzw. śmierci naturalne oraz przestępstw pobicia lub bójki ze skutkiem śmiertelnym i nieumyślnego spowodowania śmierci – zauważał podczas badań dr Waszkiewicz.

Wysoka wykrywalność, o której była mowa nie wynika jednak z efektywność prowadzenia śledztw, a raczej z czynników z tym niezwiązanych. Usprawnić prace, zdaniem naukowców, mogłyby konkretne metody działania, które nie byłyby zależne od subiektywnych odczuć i intuicji.

Najważniejsze w takich sytuacjach są pierwsze godziny po popełnieniu przestępstwa, na nich też najczęściej skupiają się badacze. Błędów popełnionych na tym etapie często nie da się już odwrócić, a zaniechanie działań lub nieodpowiednie ich wykonanie może się bezpośrednio przełożyć na rozwiązanie całej zagadki i, w rezultacie, uchwycenie sprawcy przestępstwa.

Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl

Karol Pisarski
Polecamy

Powiązane Artykuły