Męska strona porno

Pornografia jest atrakcyjna, bo jest urozmaicona, nie wymaga starań i jest dostępna na jedno kliknięcie. Można doznać całej palety uniesień bez potrzeby zaangażowania, uśmiechów, miłych słów i drobnych gestów, mających zachęcić ewentualną partnerkę do seksu. Ale czy to oznacza, że my faceci jesteśmy leniwymi półgłówkami?

Dlaczego mężczyźni oglądają porno?
Daniel Cysarz, terapeuta i seksuolog kliniczny:
Można powiedzieć, że my faceci jesteśmy wzrokowcami i to nas determinuje do oglądania porno bardziej niż kobiety. I koniec kropka.
Jednak gdy bardziej zastanowimy się nad poszczególnymi motywacjami związanymi z poszukiwaniem, ściąganiem i oglądaniem pornografii, sama chęć pooglądania czegoś, wydaje się być zbyt trywialnym i dość naciąganym powodem.
Powinniśmy pamiętać, że pornografia jest dość specyficzną formą przekazu. Bo, o ile zwykłe filmy i seriale wymagają jedynie niewielkiego wkładu intelektualno-emocjonalnego (pozwalając na bierny odbiór), o tyle filmy pornograficzne budzą żywe emocje i powodują często zaangażowanie fizyczne (np. masturbacja), nie wymagając zwykle żadnego wkładu intelektualnego. Można by nawet stwierdzić, że myślenie w oglądaniu tych materiałów może przeszkadzać w rozwoju i realizacji napięcia seksualnego.
Pornografia jest atrakcyjna, bo jest urozmaicona, nie wymaga starań i jest dostępna na jedno kliknięcie. Jest to wygodne, bo można doznać całej palety doznań i uniesień bez potrzeby zaangażowania, uśmiechów, miłych słów i drobnych gestów, mających zachęcić ewentualną partnerkę do seksu. Ale czy to oznacza, że my faceci jesteśmy leniwymi półgłówkami? Raczej nie. Prawdopodobnie większe zainteresowanie mężczyzn pornografią i zwykle jej towarzyszącą masturbacją, wiąże się z nieumiejętnym radzeniem sobie z napięciem emocjonalnym, które właśnie w taki sposób często bywa rozładowywane.

Jaki ma to wpływ na ich seksualne relacje z kobietami?
Trudno nie dać się uwieść wizji pornografii jako łatwej, prostej i przyjemnej drogi do zaspokojenia. Niestety, ta cukierkowa wizja potrafi bardzo wypaczać obraz seksu i seksualności. Ponieważ „idealni” w swym przerysowaniu aktorzy i aktorki, wydają się realizować jedynie niespełnione fantazje rzeszy scenarzystów i reżyserów tego typu produkcji, w których flirt ogranicza się zwykle do kilku słów, a relacja dwojga ludzi wydaje się być zupełnie marginalizowana i nastawiona jedynie na dłuższą lub krótszą kopulację. Stąd mężczyźni oglądający pornografię i nie mający zbyt dużych doświadczeń seksualnych, wnoszą w swoją seksualność i relacje z partnerką, nierealistyczne oczekiwania odnośnie wyglądu, sposobów przeżywania przyjemności i rozbudowanych konstelacji pozycji seksualnych. Wchodzą oni do łóżek często bardzo spięci i nastawieni jedynie na wyczyn, zapominając o bliskości i wspólnej przyjemności. Seks wtedy może przypominać, mówiąc dosadnie, masturbację za pomocą partnerki.

My, kobiety, oglądając filmy porno, mamy następujące wrażenie: nie ważne, jak brzydki, niechlujny, mało atrakcyjny jest bohater i tak na jego widok niemal orgazmu dostaje każda, nawet najbardziej atrakcyjna kobieta. Wiem, że trudno tego wymagać od filmów dla dorosłych i nie o realia tu chodzi, ale czy mężczyznom naprawdę nie przeszkadza aż taki brak realizmu?
Myślę, że nawet mało atrakcyjny facet chciałby być obiektem westchnień pięknych kobiet, dlatego tego typu filmy dają mu możliwości dowartościowania.
Stąd właśnie może wynikać tak ogromna różnorodność gatunków pornografii, bo ludzie, mając różne potrzeby oraz doświadczenia, próbują tam odnaleźć część siebie, swoich kompleksów, frustracji i obaw. Dlatego często pytam pacjentów, czy i jakiego rodzaju pornografię oglądają, bo może to bardzo wiele o nich opowiedzieć.
Bo z jakichś powodów mężczyzna wychowywany przez zaborczą matkę, ogląda pornografię ze starszymi kobietami, a ten którego ojciec katował jego matkę, może szukać pornografii z przemocą.

Gdyby kobiety kręciły filmy porno, na pewno bardziej skupiałyby się na fabule. Rozumiem, że panom wystarczają „momenty”?
Na szczęście kobiety kręcą filmy erotyczne (bo trudno nazwać to pornografią). Są to obrazy diametralnie inne od całego nurtu porno. Oprócz rozbudowanej fabuły, pojawia się tam kobiece spojrzenie na seksualność i sam stosunek. Jest tam bardzo wiele emocji, relacji i bliskości, nawet tej tworzonej jedynie na chwilę. Obszarem zainteresowania kamery nie są same narządy podczas kopulacji, jak często dzieje się w filmach porno. To twarze bohaterów pokazują wszystko, czego nie musi pokazywać już kamera. W tych filmach pojawia się również przestrzeń dla wyobraźni, tak mało docenianej w tradycyjnych filmach porno.

Oglądanie filmów pornograficznych może zaszkodzić?
Skoro można uzależnić się praktycznie od wszystkiego, to filmy i zdjęcia pornograficzne nie stanowią tutaj wyjątku. Co więcej, uzależnienie od nich potrafi być nawet bardziej destrukcyjne, niż powszechnie znane uzależnienia. Jak każde uzależnienie, tak i to, powoduje powolną degenerację w najważniejszych obszarach życia danej osoby, a także dotyka jego bliskich. Uzależnieni, spędzając coraz więcej czasu na poszukiwaniu i oglądaniu pornografii, coraz bardziej są wycinani z życia społecznego, zawodowego i relacji z bliskimi.

Jak się leczy z uzależnienia od tej formy rozrywki?
Żeby zacząć się leczyć, trzeba najpierw dostrzec problem i chcieć zmian w swoim życiu.
Podobnie, jak w innych uzależnieniach, całą terapię zaczyna się od abstynencji, co okazuje się być najtrudniejszym krokiem. Zwykle wychodzi na jaw, że masturbacja towarzysząca oglądaniu pornografii, miała na celu rozładowanie napięcia nie seksualnego, ale emocjonalnego (stres, lęk, smutek). W trakcie terapii pracuje się nad innymi sposobami rozładowywania tego napięcia oraz nad wyrażaniem emocji, bo to właśnie ich tłumienie w sobie, powoduje to napięcie, z którym dana osoba nie potrafi poradzić sobie inaczej niż przez masturbację.

„Kochanie, obejrzyjmy razem film” – mężczyźni rzadko są w stanie zaproponować to partnerce? Brak wiary w jej fantazję erotyczną czy dziwna odmiana pruderii?
Mam wrażenie, że z oglądaniem pornografii jest podobnie jak z masturbacją, to znaczy wiele osób to robi, ale bardzo mało się do tego przyznaje. Poza tym, partner proponujący wspólną sesję filmów porno, może mieć obawę, że zostanie uznany za jakiegoś dewianta i tym samym odrzucony.
Dość prozaicznym, ale istotnym czynnikiem blokującym tego typu propozycje, może być obawa bycia porównywanym ze zwykle dość hojnie obdarzonymi przez naturę aktorami tego typu filmów. Poza tym, oczekiwania – to my wolimy je mieć, bo co, jeśli nasza partnerka, zainspirowana filmem, zacznie oczekiwać więcej, niż jesteśmy jej w stanie zaoferować?

Jak mężczyzna reaguje na kobietę, która, tak jak on lubi taką formę rozrywki? Często chyba podejrzliwością?
Czasem zdarza się, że dwoje mających podobne w tym względzie preferencje ludzi odnajdzie się i będzie je z radością realizować. Jednak jest to rzadkość, ponieważ nawet jeśli lubimy oglądać porno, to nie mamy zwyczaju się tym chwalić, bojąc się tych najbardziej srogich ocen. Stąd, oprócz podejrzliwości, na taką wiadomość, facet może zareagować zwyczajnym strachem. Mając obawy, że partnerka z takimi upodobaniami, może mieć spore wymagania w łóżku, których on może nie dać rady spełnić.

Jak zatem czerpać z tej gałęzi kinematografii z korzyścią dla związku?
Myślę, że do pornografii można podejść jak do elementu, który może (ale nie musi) urozmaicić nasze życie seksualne. Można ją umieścić w jednym rzędzie razem z różnymi gadżetami erotycznymi. Pornografia oglądana regularnie w samotności, raczej nie będzie służyła danej relacji. A jeśli już oglądana wspólnie, to zawsze na zasadzie obopólnej zgody i akceptacji oglądanych treści. Czasem rozwiązaniem jest nagranie własnego filmu porno, który może pozwolić partnerom nabrać dystansu. Ważne jednak, by po jego obejrzeniu, pozostały jedynie dobre wspomnienia i… puste miejsce na karcie pamięci.

Rozmawiała: Karina Maciorowska

Karina Maciorowska
Polecamy

Powiązane Artykuły