Mercedes Vision AVTR – tylko efekciarstwo?

Jak daleko można się posunąć przy promocji filmu? Naprawdę daleko, bo Mercedes wypuścił specjalny prototyp inspirowany kolejną częścią „Avatara”, którego pierwszym recenzentem został James Cameron. A może w tej wizji jest coś więcej niż tylko cross-marketing?

Przyjęło się, że poważne koncepcje samochodów debiutują na targach motoryzacyjnych, a te bardziej frywolne i oderwane od konkretnych planów produkcyjnych – na targach konsumenckich. Czy tak będzie w tym przypadku, który zaczyna swe życie na konsumenckim CES 2020, czas pokaże. Nie ma jednak wątpliwości, że Mercedes Vision AVTR powstał w związku z premierą drugiej części filmu „Avatar”.

Bo choć oficjalne rozwinięcie nazwy brzmi „Advanced Vehicle Transformation” (Zaawansowana Transformacja Pojazdowa), to nawiązań do filmu jest naprawdę wiele i Mercedes-Benz przyznaje, że nawiązuje do słynnej już opowieści fantasy.

Felgi przenikające się z oponą przypominają kwiaty filmowego drzewa dusz. To samo drzewo inspirowało deskę rozdzielczą… czy właściwie jej brak. Miejsce kokpitu zajęła bardzo skromna konsola z ekranem i próżno czekać, skąd wysunie się kierownica. Kierownicy w tym aucie nie będzie. Sterowanie ma się odbywać za pomocą hologramu wyświetlającego się na dłoni kierowcy oraz poprzez „guz” wysuwający się w miejscu dźwigni zmiany biegów.

AVTR 3

Wszystkie te efekciarskie zabiegi zmierzają oczywiście do zrobienia wrażenia, że mamy do czynienia z pojazdem bionicznym, częściowo organicznym i prawie ożywionym. Ale nie mamy, to tylko gadżety. 33 chrapy na grzbiecie co prawda przypominają coś między łuską a skrzelami, ale nie mają żadnej racjonalnej funkcji – tyle tylko, że mogą wchodzić w interakcję z osobami obok. Drzwi z kolei przypominają błonę, ale to jednak tylko drzwi, nie pierwsze i nie ostatnie w pełni szklane w concept carze.

A jednak Mercedes-Benz może nam przekazywać drobne, mniej oczywiste sygnały. Dla przykładu, tapicerka pozornie organicznych (i wyglądających na niemożliwie wygodne!) foteli jest wykonana z włókien powstałych w pełni z recyklingu odzieży i butelek. Z kolei drewniane obicia to drewno karuun, które jest niezwykle tanim i wydajnym tworzywem, które można odtwarzać niemal na okrągło (rośnie błyskawicznie, łatwo się obrabia).

To znaczy, że nawet przy aucie będącym absurdalnie drogą akcją cross-marketingową dla „Avatara” producent myśli jednak o tym, co można wprowadzić w autach produkcyjnych. W końcu Mercedes zobowiązał się do 2039 roku dysponować flotą neutralną węglowo. Kluczowa ma być nowa bateria oparta o grafen, dzięki której zasięgi aut elektrycznych mają być lepsze, a ładowanie błyskawiczne. Jeśli takie wizje prowadzą nas chociaż o krok w dobrym kierunku, to niech powstają…

Piotr Sztompke
Polecamy

Powiązane Artykuły