McLaren Elva – jak zarobić na legendzie

Klienci McLarena są już tak rozpieszczeni, że z trudem przychodzi znalezienie czegoś, co ich zaskoczy. Na szczęście McLaren ma bogatą historię, z której wciąż może czerpać. Najnowszy model, Elva, robi to z niemałą gracją i z pewnością sprzeda się równie dobrze.

O Elvie dziś mało kto pamięta. Nawet w mediach opisujących najnowszego roadstera McLarena próżno szukać wzmianki, że Elva nie była kiedyś nazwą modelu, a osobną firmą, z którą McLaren robił bardzo udane bolidy. Dziś zostało już tylko uhonorowanie dawnego brytyjskiego producenta aut wyścigowych ochrzczeniem modelu na jego cześć, bowiem Elva przestała istnieć w 1968.

elva7

Zanim to nastąpiło, we współpracy z Brucem McLarenem powstał model M1a, z silnikiem z tyłu i wyjątkowo smukłym nadwoziem pozbawionym zbędnego ospoilerowania. Model był wręcz ascetyczny, ale w ważnym celu: ograniczenia masy całkowitej. Udało się zejść do zaledwie 551 kilogramów, co do dziś robi wrażenie. Zwłaszcza przy potężnym silniku Oldsmobile V8 (4.5L).

elva5

Dziś to historyczne nawiązanie przyniesie McLarenowi gigantyczne zyski, bowiem wprowadzona na rynek niskoseryjna Elva jest bardzo charakterystycznym pojazdem, który bez wątpienia wyprzeda się szybko. Zaplanowano wypuszczenie na rynek 399 sztuk, co przy cenie 2 mln € za każdy egzemplarz oznacza prawie 800 mln € przychodu. Jest więc o co się starać i trzeba przyznać, że w angielskim Woking rzeczywiście się postarali.

Największe wrażenie robi brak przedniej szyby czy choćby widocznego wiatrochronu. Aż strach myśleć, jaki kask trzeba mieć, żeby czuć się w tym bezpiecznie. Bez obaw, aerodynamika została rozwiązana w taki sposób, że powietrze przeskakuje nad kabiną pod kątem 130 stopni i nawet w pełnym pędzie auto oferuje pełen komfort podróżującym.

elva1

Osiągi, choć jeszcze nie podane w komplecie, mają gwarantować radość z jazdy, oferując 100 km/h w mniej niż 3 sekundy, a 200 km/h w 6,7 sek. Nie znamy też pełnej masy auta, choć McLaren już chwali się, że tak lekkiego auta drogowego jeszcze nie wyprodukował. Oczywiście nie będzie tak lekki, jak pierwowzór sprzed ponad półwiecza, ale z pewnością zadowoli przyszłych właścicieli. W końcu całe podwozie, nadwozie i wiele elementów łączących stworzono z włókna węglowego, co jest specjalnością McLarena od 1981 roku.

elva4 elva3

Zdjęcia: McLaren

Robert Kocjan
Polecamy

Powiązane Artykuły