Agresywni za kółkiem

To, jakimi jesteśmy kierowcami zależeć może wielu czynników. Gniew i agresja nie pojawiają się przecież u każdego, kto tylko siądzie za kierownicą. Emocje na drodze to jednak efekt naszego stylu życia i cech osobowościowych

Ile razy zdarzyło nam się zajechać komuś drogę, trąbić, grozić, czy nerwowo machać rękami używając przy tym wszystkich wulgaryzmów, jakie dane nam było poznać przez całe swoje życie. Jeżeli nawet sami tego nie robiliśmy to z pewnością widzieliśmy takie sytuację przemieszczając się po ruchliwych drogach. Tych wojowniczych działań podejmują się między innymi ci kierowcy, którzy mają niestabilną samoocenę lub narcystyczny sposób bycia. Narcyzm ujawnia się m.in. we wrażliwym podejściu do siebie i w byciu bardziej wyczulonym na opinię innych. Zdarza się, że jeśli ktoś postępuje inaczej, niż to by odpowiadało to narcyzom czują się zagrożeni i w efekcie reagują agresywnie.

Na nasze zachowanie na drodze może wpłynąć także styl życia i pewne praktyki. Jeżeli przynajmniej od czasu do czasu przemieszczamy się rowerem lub chodzimy na piechotę to prawdopodobnie jesteśmy mniej agresywni niż ci, którzy ciągle poruszają się wyłącznie samochodem. Dzięki tym praktykom jesteśmy bardziej empatyczni i potrafimy wczuć się w czyjeś potrzeby lub sposób postępowania. Agresja na drodze jest mimo wszystko czymś innym niż zwykła agresja.

Okazuje się, że sytuacja na drodze powoduje zachowania, które na co dzień nie występują. Kierowcom w samochodzie łatwiej okazać agresję za względu na anonimowość, wysoki stopień deindywiduacji. One sprawiają, że szybciej wybuchamy – mówi psycholog dr Aneta Przepiórka. Co więcej, nie zawsze nawet zdajemy sobie sprawę, że nasze zachowanie może wzbudzać czyjąś agresję. Często nie widzimy wyrazu twarzy czy gestów tej drugiej osoby, a to znacznie utrudnia kontakt.

Agresja nie jest na pewno optymalnym sposobem rozładowywania negatywnych emocji. Krzyk, głośne narzekanie czy wyzwiska nie zawsze pomagają. Takie zachowanie sprawia natomiast, że powstaje pewna spirala negatywnych zachowań, gdyż równocześnie dajemy tej drugiej stronie możliwość ingerencji i wykazania się swoją agresją. Takie postępowanie może natomiast prowadzić do gorszych incydentów, między innymi stłuczek czy wypadków.

W radzeniu sobie z napięciem na drodze – zdaniem psycholog dr Anety Przepiórki – pomaga edukacja, pokazywanie, że nie każde zachowanie drugiej strony jest wymierzone przeciw nam. W końcu to, że ktoś ustawi się na złym pasie nie oznacza, że chciał nam zrobić na złość, a na przykład to, że nie do końca wie, gdzie powinien jechać lub zwyczajnie się zgubił..

Często denerwujemy się także, ponieważ mamy niewiele czasu, są korki, a do tego dochodzi do sytuacji, w której ktoś zajeżdża nam drogę. Nasze agresywne zachowanie nie przyspieszy zatem całej sprawy. Warto zatem pomyśleć o tym, by dobrze zarządzać czasem i przewidywać to, żeby wyjechać odpowiednio wcześnie.

Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl

Ela Makos

Autor

Ela Makos

Polecamy

Powiązane Artykuły