Co przyniosą nowe technologie?

Ciągle przeobrażający się świat stanowi dla nas zagadkę. Nie wiemy, jak będzie on wyglądał za kilkadziesiąt lat i czy dzięki nowym technologiom nie pójdziemy o krok dalej. Kto wie co czeka nas później, tweetowanie myśli czy mistrzostwa świata w piłce nożnej w 2050 r. rozgrywane przez roboty

Legendarny dokumentalista Werner Herzog powraca ze swoim najnowszym filmem „Lo i stało się. Zaduma nad światem w sieci”. Reżyser zaczyna od samego początku, od źródeł cyfrowej rewolucji, a więc od niewielkiego pokoju na Uniwersytecie Kalifornijskim, gdzie w 1969 r. został wysłany pierwszy mail. Pierwsza wiadomość mailowa brzmiała: „Log in”, ale komputer zawiesił się i zostało tylko „lo” – stąd polski tytuł filmu. Niewiele lepiej wyglądają początki związane z pierwszym komputerem. W niczym nie przypominał on tych obecnych. Była to raczej potężna machina, którą w żaden sposób nie dało się porównać do najnowszych niewielkich urządzeń.

Herzog prowadzi w filmie widzów przez szereg prowokacyjnych rozmów, które pokazują, w jaki sposób internet przekształcił praktycznie wszystkie elementy realnego świata – od biznesu, przez edukację, podróże kosmiczne, po opiekę zdrowotną i osobiste relacje. Dzięki temu filmowi dowiadujemy się również, kiedy będzie możliwe tweetowanie myśli, a także czy mistrzostwa świata w piłce nożnej w 2050 roku wygrają roboty. Co więcej, może się nawet okazać, że te roboty będą lepsze niż dzisiejsi wybitni piłkarze.

Te przedstawione w filmie roboty są automatyczne. Nikt nie kieruje nimi przy użyciu joysticka. Skonstruowaniem ich drużyny, która ma pokonać ludzką reprezentację Brazylii, zajmuje się pracujący w Carnegie Mellon naukowiec Joydeep Biswas. Reżyser uważa, że faktycznie uda się stworzyć taką drużynę, która będzie miała szansę pokonać mistrzów świata w 2050 r.

To jednak nie jedyne pytania, jakie można usłyszeć w filmie. Twórcy filmu pytają także o to, jak będzie w tych czasach wyglądać miłość w świecie inteligentnych maszyn. Reżyser z przymrużeniem oka i właściwym sobie humorem udowadnia, że miłość do robota jest już możliwa. Z podobną lekkością w filmie mówi się również o internecie przyszłości, który będzie miał na tyle duży zasięg, że uda się dzięki niemu dokonywać transmisji międzygalaktycznych.

Herzog sugeruje też, że moment, w którym internet zacznie „śnić sam o sobie” jest już bardzo bliski. Jeden z bohaterów dokumentu – naukowców pokazuje, jak wygląda wyobraźnia robota i zadaje niewygodne pytanie: czy otoczeni inteligentnymi maszynami na pewno będziemy wciąż potrzebowali towarzystwa drugiego człowieka? To jedne z wielu pytań, które stawiają sobie twórcy filmu. Na wiele z nich być może już odkryli prawdziwe odpowiedzi.

Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl

Ela Makos

Autor

Ela Makos

Polecamy

Powiązane Artykuły