Twórca Super Diabła

„Sympathy for the Devil” Stonesi nagrali pod wpływem zachwytu postacią Wolanda, która ożyła i żyje do dziś dzięki pióru Michaiła Bułhakowa – autora najlepszej powieści w historii literatury

Zanim napisał „Mistrza i Małgorzatę” głodował w sowieckiej Moskwie i wiele ryzykował tylko tym, że był porządnym człowiekiem. Życie Bułhakowa było jak chodzenie po linie nad przepaścią.

„To fakt. A fakty to najbardziej uparta rzecz pod słońcem.”*
Michaił Bułhakow, ten, który stworzył najlepszego Diabła w literaturze i pochylił się nad ciężkim losem Poncjusza Piłata, urodził się jako najstarsze dziecko historyka religii i profesora Kijowskiej Akademii Duchownej Afanasija Iwanowicza, miał sześcioro rodzeństwa, kształcił się w Pierwszym Kijowskim Gimnazjum, a od 1909 roku studiował medycynę na Kijowskim Uniwersytecie św. Włodzimierza.

„Lubię siedzieć nisko, upadek nie jest wówczas tak niebezpieczny.”
W 1916 roku został zmobilizowany do wojska oraz skierowany do miejscowości Nikolskoje w guberni smoleńskiej, prowadził tam z małżonką szpital, w którym przez rok przyjął ponad 15 tys. chorych. Po zakończeniu służby przez kilkanaście miesięcy zmagał się z uzależnieniem od morfiny, ale udało mu się pokonać nałóg. Jednak jego przygoda z wojskiem nie skończyła się tak szybko. Na przełomie października i listopada 1919 r., pełniąc służbę lekarza wojskowego 3. Tieriekskiego Pułku Kozackiego, ewakuował się na północny Kaukaz i trafił do Władykaukazu. Tam, na początku 1920 roku, rozpoczął pracę dziennikarską i postanowił porzucić praktykę lekarską na rzecz pisarstwa. W 1921 zamieszkał w Moskwie – pracował m.in. jako reporter, kronikarz, urzędnik oświatowy. Pisywał korespondencje i felietony do różnych gazet. Debiutem literackim były autobiograficzne „Zapiski na mankietach” (zachowane jedynie we fragmentach). Dopiero jednak „Biała gwardia” (1924), po częściowym opublikowaniu na łamach czasopisma „Rossija” zwróciła uwagę krytyki. Był chwalony za pisarski talent, ale też – co było oczywiście groźne w sowieckiej Rosji – oceniany bardzo negatywnie za polityczną postawę, która objawiała się nie w jawnej wrogości do powstającego ustroju, ale dystansem i próbami obiektywnego czy satyrycznego opisu nowych porządków. Nic dziwnego, że nie wiodło mu się dobrze.

„To mądry człowiek. Trzeba przyznać, że wśród inteligentów także trafiają się wyjątkowo mądrzy ludzie, nie da się temu zaprzeczyć.”
Trzydziestoletni Bułhakow, walcząc z ciągłym brakiem pieniędzy, szukał pracy, o którą było niezmiernie trudno. Był konferansjerem w małym teatrzyku, współpracownikiem gazety „Raboczij”, reporterem i kronikarzem „Torgowo-Promyszliennogo Wiestnika”. Kontynuował pisanie. Był także utalentowanym aktorem. Gdy zachorował aktor grający Sędziego w Klubie Pickwicka – zagrał jego rolę. Siedzący na widowni Stanisławski nie poznał go. Któż to? Co za wspaniały aktor! – krzyknął.

„– To wódka?
– Na litość boską, królowo! Czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.”

Rozwodził się dwa razy, aż w 1931 roku zawarł trzecie, w końcu udane małżeństwo z Heleną Siergiejewną Szyłowską, która była pierwowzorem Małgorzaty z „Mistrza i Małgorzaty”. Była dobrze wykształcona i władała trzema językami. Dla niej to było również trzecie małżeństwo; decydując się na związek z pisarzem porzuciła wygodne życie u boku gen. Eugeniusza A. Szyłowskiego, naczelnika sztabu okręgu moskiewskiego.

„Wszystko będzie, jak być powinno, tak już jest urządzony świat.”
Swoje największe dzieło, „Mistrza i Małgorzatę” pisał kilkanaście lat i skończył tuż przed śmiercią. Pierwsza wersja powieści, zatytułowana „Konsultant z kopytem”, powstała w 1928 roku. Jednak bardzo szybko, niezadowolony z rezultatów swojej pracy, zniszczył tę wersję utworu i rozpoczął pracę od początku. Szczególnie intensywnie pisał od jesieni 1932 roku, nieustannie poprawiając i zmieniając już napisane fragmenty – utwór miał w sumie 6 albo 8 redakcji. Do lutego 1940 pisarz dyktował ostatnie poprawki do najsłynniejszej rosyjskiej powieści wszech czasów. To wówczas powstał początek rozdziału 32. „Przebaczenie i wiekuista przystań”. Bułhakow zmarł 10 marca 1940. „«Co będzie dalej?», pytasz. Nie wiem. Prawdopodobnie schowasz ją do biurka czy szafy, gdzie leżą moje zniszczone sztuki, i będziesz czasami o niej wspominać” – pisał w liście do żony o swoim największym dziele.

Magda Nowak

*cytaty pochodzą z „Mistrza i Małgorzaty”

Redakcja Magazynu
Polecamy

Powiązane Artykuły