Punkty dla naukowców

Z jednej strony powstają nowe jednostki, które mają pomagać naukowcom w zdobywaniu grantów, z drugiej jednak ciągle mówi się o tym, że naszym badaczom nie sprzyja system punktowania ich dorobku. W związku z tym rodzą się pytania o to, jak powinien wyglądać wniosek i kto faktycznie ma szansę na pieniądze

Sporo się ostatnio mówiło o niewielkiej liczbie zdobywanych przez Polaków grantów. Stąd też pomysł Polskiej Akademii Nauk, by stworzyć jednostkę, która pomoże naszym naukowcom w zdobywaniu pieniędzy z Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych (ERC).

Pojawiły się jednak głosy, że tak naprawdę Polacy nie pracują nad takimi badaniami, które miałyby szansę na grant. Tak uważa między innymi laureat grantu ERC dr hab. Stefan Dziembowski. Jego zdaniem polski system punktowania publikacji jest też niedostosowany do realiów walki o europejskie granty, a także zniechęca naszych naukowców do zmiany struktury i podejścia do badań. Naukowcy, którzy uzyskali już tego typu granty podkreślają, że warto oceniać jakość tych grantów, a nie tylko ich ilość.

Stworzenie wniosku, dzięki któremu można uzyskać grant nie trwa kilka miesięcy. Niejednokrotnie jest to wieloletnia praca sporej grupy osób. Co więcej, naukowiec, składając go musi dodatkowo wykazać się stosownym dorobkiem naukowym. Na imponującą przeszłość powinny się składać między innymi publikacje, nie tylko te zawarte w książkach, ale przede wszystkim w najbardziej prestiżowych czasopismach naukowych. Osoby oceniające wnioski znacznie lepiej spoglądają jednak na jedną publikacje w naprawdę prestiżowym, miedzynarodowym piśmie niż na kilka mniejszych rozsianych po wielu wydawnictwach.

Wszystko to ma związek z polskim systemem parametryzacji, w którym liczy się przede wszystkim ilość. Wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego prof. Leszek Sirko poinformował jednak, że pracuje już nad zmianą zasad parametryzacji w naszym kraju. Chodzi o to, by instytucje nie były oceniane przez pryzmat ilości publikacji.

Wśród pomysłów naukowców pracujących nad tego typu problemami znalazł się ten, według którego sposobem na zwiększenie liczby grantów ERC dla Polski jest sprowadzanie do nas naukowców z zagranicy, którzy mogliby tu realizować grant. Podczas gdy jedni stawiają na to, by znaleźć patent na przyciągnięcie tu laureatów grantów ERC do Polski, inni twierdzą, że cała tajemnica tkwi w pewnej mobilności. Chodzi o to, że naukowcy mają większe szanse na granty, jeżeli każdy ze swoich stopni naukowych zrealizowali w innym miejscu. Rozszerza to ich horyzonty i sprawia, że są odbierani jako bardziej wszechstronni.

Spore problemy z uzyskiwaniem grantów mają przede wszystkim przedstawiciele nauk humanistycznych. Z jednej strony jest dużo tematów, które mogłyby zainteresować świat, ale nie pisze się o nich w innych językach. Tak jest między innymi z tekstami dotyczącymi takich postaci jak Adam Mickiewicz czy Henryk Sienkiewicz. Jeśli nie ma się dorobku naukowego po angielsku, trudno porównywać pracę z badaczami z innych krajów.

Zdobycie grantów ERC dla wielu polskich naukowców wciąż jest odległym marzeniem, dlatego Polska Akademia Nauk otworzyła w kwietniu Biuro ds. Doskonałości Naukowej PAN, które będzie między innymi wyszukiwać naukowców z szansami na granty ERC i pomagać im, a także zachęcać polskie jednostki naukowe, by zapraszały do Polski wybitnych naukowców, którzy mają granty ERC lub pomysły na takie granty.

Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl

Ela Makos

Autor

Ela Makos

Polecamy

Powiązane Artykuły