Ferrari 812 Superfast już w Polsce

W miniony weekend pojawił się po raz pierwszy, przy okazji targów w Poznaniu. Teraz czas konfigurować swoją sztukę online, oczywiście jeśli macie odłożone półtora miliona…

Tydzień temu pisaliśmy o nadchodzącym McLarenie 720s, jednym z najgroźniejszych konkurentów Ferrari na rynku supersamochodów. Nie mogliśmy więc pominąć polskiej premiery Ferrari 812 Superfast, która odbyła się w weekend podczas poznańskiego Motor Show.

Do naszego kraju przyjechała – rzecz jasna na lawecie – jedna sztuka w matowym graficie, ale przeglądając ofertę Ferrari nie da się uciec od czerwieni. Nowy flagowy model wytwarzany w Maranello można zamówić w aż 10 odcieniach „rosso”. Oczywiście nie o sam kolor w Ferrari chodzi!

ferrari 812 superfast

812 Superfast ma podnieść poprzeczkę jako najpotężniejsze Ferrari w historii z silnikiem z przodu. Pierwszy człon nazwy zdradza moc ok. 800 koni mechanicznych w atletycznym V12 zamontowanym pod maską. Drugi człon – Superfast – nawiązuje do podobnie okazałego modelu z 1969 roku.

Następca produkowanego przez zaledwie 4 lata F12 Berlinetta bije poprzednika pod względem osiągów, przyśpieszając do 100 km/h w 2,9 s, a do 200 km/h w niecałe 8 sekund. Z maksymalną prędkością 340 km/h to najszybsze drogowe Ferrari z silnikiem umieszczonym przed kierowcą, a o osiągi w tej konfiguracji nie jest łatwo!

Stylistycznie nowe 812 jest znacznie bardziej agresywne od F12, ma ostrzejsze przetłoczenia idące przez całe nadwozie. Bynajmniej nie dla szpanu! Dzięki pocięciu nadwozia 812 zdecydowanie lepiej trzyma się drogi, poprawiając pasywną aerodynamikę o prawie jedną trzecią względem poprzednika.

Jedyna krytyka, jaka spotkała ten model, i z którą trudno się nie zgodzić, to estetyka tyłu. Zbyt prosty, pozbawiony finezji widocznej w pozostałych częściach nadwozia… taki tył przystoi Viperowi czy Corvette, a nie autu droższemu kilka razy.

Oczywiście Ferrari i tak wyprzeda wszystkie sztuki, w końcu status marki jest nie do podważenia. A fani marki znajdą w 812 Superfast ciekawe nowinki, nawet jeśli z pozoru drobne. Od przejścia na lampy LED i wprowadzenia EPS, po pierwszą sterowaną elektrycznie skrętną tylną oś. Ferrari zapewnia, że dzięki licznym drobnym zmianom całość lepiej współgra. Oczywiście to będzie liczyło się tylko dla garstki nielicznych, nam zostaje (całkiem niezła!) zabawa z konfiguratorze online, bez wciskania przycisku „zamów”.

Michal Karas

Autor

Michal Karas

Polecamy

Powiązane Artykuły