Ten dział elektroniki rozwija się coraz szybciej. Co to oznacza? Nowe możliwości! Do czego mogą się przydać produkty wytworzone dzięki drukowanej elektronice?

Ten dział elektroniki, choć istnieje stosunkowo niedługo to rozwija się całkiem prężnie. Wynika to m.in. z kolejnych odkryć i doniesień na temat jego zastosowania. Okazuje się np., że elektronikę drukowaną można wykorzystać choćby do wytwarzania tanich elementów elektronicznych, które mogą być częścią naszych ubrań lub sprzętu elektronicznego powszechnego użytku.

Nie można mówić o tym, aby elektronika drukowana w jakikolwiek sposób konkurowała z elektroniką krzemową pod względem wysokich parametrów. Z pewnością jednak jest sporą konkurencją w kwestii ceny, a to bardzo istotne, szczególnie gdy mówimy o masowym użytku. Co może być charakterystycznego np, we wspomnianej już elastycznej elektrodzie? Jak tłumaczy dr inż. Grzegorz Wróblewski z Politechniki Warszawskiej, jest ona „powłoką, która nie tylko przewodzi prąd elektryczny, ale jest jednocześnie przezroczysta i elastyczna, jej celem jest doprowadzanie ładunków elektrycznych, jednocześnie umożliwiając transmisję światła przez swoją powierzchnię”.

Naukowcy mają nadzieję, ze w najbliższym czasie uda się wykorzystać ten wynalazek np. w zabezpieczeniach prawa jazdy lub dowodu osobistego. Elastyczna elektroda, ze względu na swoje właściwości, mogłaby też zapobiec zniszczeniom ekranów telefonów komórkowych po upadku z wysokości. Nie była ona jednak opracowywana z myślą o wykorzystaniu jej w telefonach, tabletach czy komputerach.

Sama metoda tworzenia elektrod nie wydaje się być natomiast trudna. Używane są do tego głównie nanorurki węglowe, które aktualnie są stosunkowo tanie. Sekretem jest jednak odpowiednia farba, nad którą dr inż. Wróblewski pracował przez trzy lata.

Obecnie elektronika drukowana jest wykorzystywana głównie do produkcji zabezpieczeń ubrań przed kradzieżą (drukowane elektroniczne etykiety), a także klawiatur foliowych. Branża ma jednak zdecydowanie większy potencjał. Elektronika drukowana może być alternatywą dla technologii krzemowych.

Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl