Charles Bukowski: „Nie próbuj”

Duża chropowata głowa, głęboka para oczu, często ukryta w cieniu, do tego zagadkowe spojrzenie, które sprawiało wrażenie, że widziało już wszystko. Coś przerażającego kryło się za tą specyficzną aparycją. Taka twarz daje człowiekowi cel – taka twarz zobowiązuje

Charles Bukowski – poeta i powieściopisarz z Los Angeles, który zmarł na białaczkę w marcu 1994 roku, w wieku 73 lat, miał życie warte swojej twarzy. Stworzył obszerną bibliografię, w której udokumentował, że życie wewnątrz Los Angeles jest pełne sprośnych przygód i absurdalnych sytuacji. Był człowiekiem kontrastów. Jeden dzień spędzał w towarzystwie pięknej, młodej damy, aby już nazajutrz zasnąć w ramionach prostytutki.

Świat widziany oczyma Bukowskiego był pełen agresji, brzydoty i biedy – nigdy zaś monotonii i rutyny. Bukowski pracował pod pseudonimem Henry Chinaski (przy powieściach) i pod swoim prawdziwym nazwiskiem w poezji. Był typem outsidera. Chodź jego styl był dosadny i często opisywał obrzydliwość świata i ludzi, to w jego prozie wyczuwa się ukrytą wrażliwość i przygnębiającą samotność.

Trzeba przyznać, że często opisywał kobiety w krzywym zwierciadle np. w powieści „Najpiękniejsza dziewczyna w mieście”. Pomijał pozytywne aspekty, w zamian podkreślając wady. Był zmęczony i zniesmaczony sentymentalnym podejściem do związków i miłości. Pomimo tego, czuł do kobiet ogromny pociąg. Nie musiał zabiegać o ich względy, ponieważ były zaintrygowane jego niedostępnością i dziką naturą buntownika. Henry Chinaski niejednokrotnie został pobity przez kobietę, jak widać, sprawiało mu to przyjemność.

Charles Bukowski był człowiekiem o wielu obliczach. Czasami sprawiał wrażenie obojętnego, niewierzącego w jakiekolwiek idee, Boga, siebie. Jednak z drugiej strony widać w nim było ogromną wrażliwość i wołanie o czułość – zwłaszcza w prywatnych wierszach, czy listach z okresu kiedy był zakochany. Bukowski kierował się własnymi zasadami i przeżył życie spontanicznie, biorąc z niego całą kwintesencję. Doświadczył nie tylko tego, co w życiu najlepsze, ale przede wszystkim tego, co najgorsze. Życiowa wiedza i ogromny dystans do siebie sprawiły, że jego mocno autobiograficzne powieści są wciąż popularne.

Na jego nagrobku widnieje epitafium: „Don’t try” (Nie próbuj), które ma nawoływać do tego, aby nie skupiać się na próbach, lecz na konkretnym działaniu. Jego żona Linda Lee-Bukowski interpretuje te słowa w następujący sposób: „Jeżeli już o coś zabiegasz, idź na całego, w przeciwnym razie nawet nie zaczynaj.”

Bukowski kiedyś powiedział, że styl przychodzi od braku aspiracji. Miał za to własny, dosadny kunszt, który do dziś jest imitowany przez początkujących pisarzy. Marzą oni o rozgłosie, i o takim powodzeniu u kobiet, jakie miał Bukowski. Trudno jednak dorównać mistrzowi.

Kinga Pinas

Redakcja Magazynu
Polecamy

Powiązane Artykuły