Surrealistyczny wariat

Jego obrazy zachwycają do dziś. Tylko on w smukłych sylwetkach łabędzi mógł zobaczyć dostojne słonie. Kusił św. Antoniego, podpalał żyrafy, potrafił namalować upływający czas – mistrz surrealizmu, ironii i szaleństwa – Salvador Dalí

„Jedyną różnicą między mną a wariatem jest to, że wariat uważa, że nim nie jest, a ja wiem, że nim jestem.”
Salvador Domènec Felip Jacint Dalí i Domènech, marquès de Dalí de Púbol urodził się 11 maja 1904 w Figueres w Hiszpanii. Był surrealistą, jak wielu współczesnych mu twórców. Ale nikt, tak, jak on, nie potrafił przelać na płótno tworów ludzkiej wyobraźni. Nazywał się szaleńcem, wariatem, był ekscentrykiem, krytykował, drażnił, wzburzał i obrażał. Niewątpliwie był artystą przez duża „A”. Andre Breton napisał o nim: „Być może to właśnie Dali otworzył na oścież wrota umysłu. Być może wyobraźnia jest na progu odzyskania swoich praw.”

„Skromność właściwie nie jest moją specjalnością.”
Jego talent artystyczny był widoczny już w dzieciństwie. Lekcje rysunku zaczął pobierać w wieku dziesięciu lat, a mając lat czternaście zaczął z sukcesem wystawiać swoje obrazy. Jego pierwsze zauroczenie sztuką wiązało się z impresjonizmem, który poznawał dzięki znajomemu ojca i przyjacielowi Picassa, katalońskiemu artyście malującemu w stylu impresjonistycznym, Ramonowi Pichot. W 1921 Dalí rozpoczął studia w Królewskiej Akademii Sztuki w Madrycie. Dwa razy został wydalony, nigdy nie podszedł do egzaminów końcowych. Jego zdaniem był bardziej wykwalifikowany niż osoby, które miałyby go egzaminować…

„Picasso jest malarzem. Ja również. Picasso jest Hiszpanem. Ja również. Picasso jest komunistą. Ja też nie.”
Do 1929 Dalí wchodził na drogę surrealizmu, która miała uczynić go sławnym: prowadziła ona w świat podświadomości przywoływany podczas snu. Surrealizm bazował na teorii filozoficznej twórcy psychoanalizy Sigmunda Freuda. Obraz płonących żyraf czy topniejących zegarów stał się znakiem firmowym artysty. Dalí już na tym etapie twórczości znajdował inspiracje także wśród dzieł wielkich malarzy dawnych stuleci, szczególnie epoki renesansu. Po początkowym zachwycie twórczością Picassa, powiedział, że jeden jego obraz jest więcej wart niż wszystkie obrazy Picassa.

„Jedyną rzeczą jakiej świat nigdy nie będzie miał dość, jest przesada.”
Poznanie Gali w 1929 miało wielki wpływ na życie i twórczość artysty. Gala, czyli Helena Diakonova, była rosyjską imigrantką, starszą od Dalego o 10 lat. Kiedy ją poznał, była żoną poety Paula Eluarda. Gala odeszła od męża i wybrała życie z Dalím. W 1932 rozwiodła się z Paulem Eluardem, żeby w 1934 wziąć z Dalím ślub cywilny w Paryżu, a w 1958 ślub kościelny. Stała się jego towarzyszką, muzą, miłością, modelką, opiekowała się również finansami artysty.

„Nie obawiaj się doskonałości. Nigdy jej nie osiągniesz!”
W 1933 Salvador Dalí miał pierwszy indywidualny pokaz w Nowym Jorku. Rok później odwiedził jeszcze Stany Zjednoczone, dzięki pożyczce w wysokości 500 dolarów od Pabla Picassa. W latach II wojny światowej osiadł w Stanach Zjednoczonych. Odbył się tam szereg głośnych wystaw, między innymi retrospektywa surrealistów w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Nowym Jorku. Poza tworzeniem wielu wywierających silne wrażenie obrazów, Dalí pozyskał uwagę mediów dzięki odgrywaniu roli surrealistycznego błazna. Sporo zarobił, co André Breton skwitował pogardliwie, tworząc anagram od jego imienia i nazwiska Avida Dollars (chciwy na dolary).

„Piękno jest tylko sumą świadomości naszych zboczeń.”
Jego obraz „Trwałość pamięci”, znany także jako „Miękkie zegary”, stał się symbolem surrealizmu. Dalí po zakończonej kolacji i wyjściu gości siedział i myślał o miękkości sera żółtego, który leżał na talerzu. W jego pracowni znajdował się niedokończony obraz przedstawiający hiszpańskie skały, morze i uschłe drzewo. Dalí wiedział, że ten obraz wymaga dokończenia, że atmosfera obrazu będzie dobrym tłem dla czegoś. W pewnym momencie zobaczył dwa miękkie zegarki wiszące na gałęziach drzewa. Dokończył obraz i w ten sposób powstało jedno z najbardziej znanych dzieł na świecie.

„Tylko idioci mówią prawdę. Ja jestem inteligentny, więc nie mówię prawdy.”
Dalí, w przeciwieństwie do wielu innych artystów swych czasów (np. komunisty Picassa) był zwolennikiem konserwatyzmu, elitaryzmu i monarchii. Buntował się przeciwko kultowi przeciętności typowemu dla demokracji. Krytykował także pacyfizm i anarchię. W swych „Myślach i anegdotach” stwierdził, że „od 1800 roku nie powstało nic wielkiego”.

Magda Nowak

Redakcja Magazynu
Polecamy

Powiązane Artykuły