Ruch sposobem na uniknięcie raka prostaty

To największe dotąd badanie związane z profilaktyką raka prostaty. Pod uwagę wzięto 22 czynniki ryzyka i zdecydowanie najsilniejszy wpływ na redukcję zagrożenia chorobą miała aktywność fizyczna. Nie tylko ta o wysokiej intensywności, ale aktywny tryb życia w ogóle…

Rak prostaty wciąż sieje spustoszenie wśród mężczyzn i nie do końca wiadomo, jak można mu zapobiec. Aktywność fizyczna jest co prawda zalecana, ale bardziej jako element ogólnej profilaktyki. Bo choć ruch ma udowodnione działanie profilaktyczne dla nowotworów jelita grubego czy piersi, to brakowało dotąd dowodów na skuteczność w przypadku chorób prostaty.

Nowych dowodów dostarcza obszerne i przekonujące badanie aż 140 tys. mężczyzn w Wielkiej Brytanii, z których aż 80 tys. miało zdiagnozowaną tę właśnie ciężką chorobę. Oczywiście, z racji skali próby nie można sprawdzić poziomu aktywności badanych osób bezpośrednio. Za miernik posłużyła więc wariacja w kodzie DNA zwiększająca prawdopodobieństwo aktywnego trybu życia.

Okazuje się, że osoby z tym właśnie „genem aktywności” byli obarczeni aż o 51% niższym (!) ryzykiem zapadnięcia na raka prostaty niż osoby bez wspomnianej wariacji. To bardzo silne wskazanie, że ruch silnie ogranicza ryzyko rozwoju choroby. Co ważne i podkreślane przez autorów analizy, mówimy tu o aktywności w ogóle, nie o treningach wysokiej intensywności.

– Do tej chwili były bardzo ograniczone wskazania, że ruch obniża ryzyko raka prostaty. W nowej analizie wzięliśmy pod uwagę 22 czynniki ryzyka dla tego nowotworu i wyniki dla aktywności fizycznej są najbardziej uderzające. To otwiera drogę dla kolejnych badań, gdzie podobne metody mogą wskazać kolejne elementy stylu życia, dzięki którym mężczyźni będą mogli zmniejszyć zagrożenie chorobą – stwierdza dr Anna Diaz Font, przedstawicielka finansującego badanie World Cancer Research Fund.

Szczegółowe wyniki ukazały się 5 grudnia na łamach „International Journal of Epidemiology”. Badanie przeprowadzono na University of Bristol, było finansowane wspólnie przez World Cancer Research Fund oraz Cancer Research UK.

Źródło: International Journal of Epidemiology

Piotr Sztompke
Polecamy

Powiązane Artykuły