„Psychiczna męskość” zwiększa gotowość do agresji

Tzw. psychiczna męskość, czyli postrzeganie siebie przez pryzmat cech uznawanych za stereotypowo męskie, jest jednym z czynników wpływających na zwiększoną gotowość do agresji wśród osadzonych kobiet – wynika z badań psycholog dr Magdaleny Bolek-Kochanowskiej z UŚ.

Przeprowadziła je z udziałem 173 kobiet przebywających w zakładach karnych i aresztach śledczych, z których 96 zostało osadzonych z powodu popełnienia przestępstwa z użyciem przemocy.

„Tendencja do przestępczości agresywnej wśród kobiet w ostatnich latach jest wzrostowa. W związku z tym zbadałam różnicę między kobietami osadzonymi za ten typ przestępstwa a innymi osadzonymi. Okazało się, że kobiety z tej pierwszej grupy wykazują wyższą gotowość do agresji we wszystkich jej wymiarach” – powiedziała psycholog z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.

Nawiązała tu do koncepcji psychologicznej opracowanej przez prof. Adama Frączka, który wyodrębnił trzy główne formy gotowości do agresji. W skrócie chodzi o formę opartą na impulsywności, mechanizm nawykowo-poznawczy i mechanizm czerpania przyjemności z zachowań agresywnych.

„Z moich badań wynika, że można wskazać dwa względnie uniwersalne czynniki wyższej gotowości do agresji kobiet osadzonych za popełnienie przestępstwa z użyciem przemocy. Pierwszym z nich jest tendencja, by koncentrować się na tym, co tu i teraz; aby dążyć do maksymalnej przyjemności przy minimalnym wysiłku. To mechanizm częściowo kształtujący głównie skłonność do emotogenno-impulsywnej gotowości do agresji, który dominuje wśród kobiet. Jednak teraźniejsza hedonistyczna orientacja temporalna, bo o niej tu mowa, wiąże się również z większą akceptacją zachowań agresywnych oraz postrzeganiem ich jako skuteczne w pewnych sytuacjach – pozwalające osiągnąć pożądany efekt, co z kolei stanowi mechanizm nawykowo-poznawczy” – wskazała.

„Drugim czynnikiem jest tendencja do postrzegania siebie przez pryzmat cech uznawanych za stereotypowo męskie, czyli tzw. psychiczna męskość. Moje badania pokazały, że ten wymiar stanowi ważny czynnik, kształtujący pośrednio wszystkie formy gotowości do agresji, a bezpośrednio – nawykowo-poznawczą i osobowościowo-immanentną” – kontynuowała Bolek-Kochanowska.

Jak tłumaczyła, ideał kobiecości się zmienia i ten współczesny zawiera coraz więcej cech uznawanych dotąd za typowo męskie. „Zmienił się świat i zmienia się także nasze postrzeganie kobiecości i męskości. Obecnie wiele kobiet też identyfikuje się z cechami kojarzonymi dotąd z męskością. To np. pewność siebie, siła przebicia, łatwość podejmowania decyzji, nastawienie na sukces, bycie dominującą, tendencja do rywalizacji. Jednak myślę, że to nie jest tak, że kobiety chcą się upodabniać do mężczyzn; w naszej kulturze te cechy stają się po prostu uniwersalne. A tak się składa, że postrzeganie siebie przez ich pryzmat wiąże się z większą skłonnością do zachowań agresywnych” – podkreśliła psycholog.

Psycholog przypomniała, że czynnikami znacznie zwiększającymi ryzyko agresywnych zachowań wśród kobiet są m.in.: doświadczanie przez nie fizycznej i psychicznej przemocy zarówno w dzieciństwie, jak i w dorosłości; zachowania impulsywne, dokonywanie samouszkodzeń, niższa inteligencja emocjonalna, lękowo-ambiwalentny styl przywiązania, brak wsparcia osobistego i społecznego oraz czynniki społeczno-ekonomiczne, jak brak zatrudnienia i przebywanie w domach pomocy społecznej.

„Jednak najistotniejszym wydaje się być doświadczanie przemocy na różnych etapach życia” – podkreśliła Bolek-Kochanowska.

Badania psycholog z UŚ miały charakter kwestionariuszowy; osadzone kobiety wypisywały ankiety w obecności badaczki, która pytała m.in. o ich doświadczenia związane z przemocą, sytuację osobistą, perspektywę postrzegania czasu, stopień utożsamiania się z różnymi podanymi cechami, samoocenę i postrzeganie siebie oraz świata. Następnie porównała dwie grupy respondentek, po czym dokonała pogłębionej analizy relacji pomiędzy przekonaniami a gotowością do agresji w grupie osadzonych za popełnienie przestępstwa z użyciem przemocy.

Podsumowując psycholog wskazała, że pomimo wzrostowej tendencji udział kobiet w przestępczości, również agresywnej, w porównaniu do mężczyzn w Polsce wciąż jest niewielki. Podała, że w zakładach karnych kobiety stanowią ok. 10 proc. osadzonych.

„W grupie kobiet skazanych za popełnienie przestępstwa z użyciem przemocy stosunek do agresji jest bardziej ambiwalentny. To są różne kobiety, które w większości przypadków same doświadczały przemocy i doskonale wiedzą, jak to jest być ofiarą – w tym obszarze ich stosunek do agresji jest zdecydowanie negatywny. Ale faktem jest, że część z nich wykazuje też większą tendencję do pozytywnego spostrzegania agresji. Nie chcę jednak generalizować, że one akceptują agresję, bo to nie jest prawda” – powiedziała Bolek-Kochanowska.

PAP – Nauka w Polsce, Agnieszka Kliks-Pudlik, akp/ zan/

Piotr Sztompke
Polecamy

Powiązane Artykuły