Pijemy dużo. Za dużo

Europa pije więcej niż inne kontynenty, a w tej Europie Polacy są jednym z najczęściej sięgających po butelkę narodów. Pytanie: czy to powód do dumy, czy raczej do obaw?

Pod koniec czerwca organizacja United European Gastroenterology (UEG) opublikowała raport na temat spożycia alkoholu. Nikogo nie zdziwimy pisząc, że Europejczycy pod względem spożycia alkoholu biją na głowę inne kontynenty. Jeden na pięciu mieszkańców Europy upija się raz w tygodniu. Nie będzie też szokujący fakt, że Polacy należą do pijących najczęściej i najwięcej.

Przeciwnie, to część naszego narodowego stereotypu, który dla jednych jest powodem do dumy, a dla innych do wstydu. Właściwie najbardziej szokującą częścią raportu jest fakt, że szacowane spożycie alkoholu w 2016 roku (wśród osób powyżej 15. roku życia) plasuje nas dopiero na 10. miejscu w Unii Europejskiej.

Niekwestionowanymi liderami rankingu są Litwini, którzy spożywają rocznie ponad 18 litrów czystego alkoholu, a więc w przeliczeniu ok. 45 litrów wódki. W Polsce gastroenterolodzy szacują, że wypiliśmy w ubiegłym roku ok. 12,7 litra czystego alkoholu „na łebka”, co plasuje nas na równi z Węgrami, Słowakami, Brytyjczykami i Łotyszami. Nieznacznie przed Francją, ale za Belgią, Czechami czy Chorwacją.

Polacy są w grupie narodów, których dorośli członkowie spożywają dziennie nawet 2 porcje napojów alkoholowych. Powód do żartów? Nie, raczej do obaw. Podobnie jak inni mieszkańcy Europy Środkowej i Wschodniej jesteśmy narażeni siedmiokrotnie bardziej (!) od obywateli krajów śródziemnomorskich na śmierć z powodu raka wywołanego przez alkohol.

Tymczasem zatrważająco duża liczba mieszkańców, aż 90%, nie ma nawet pojęcia, że alkohol zwiększa ryzyko wystąpienia nowotworów układu pokarmowego. Nawet lekkie piecie, czyli kieliszek wina dziennie, to zagrożenie rakiem przełyku. Pijąc od dwóch do czterech porcji napoju alkoholowego (w tej grupie są Polacy) narażamy się na niezwykle groźne nowotwory jelita grubego. Natomiast spożycie powyżej 4 porcji dziennie podnosi ryzyko zapadnięcia na nowotwory trzustki, żołądka i wątroby.

Jak bardzo rośnie to ryzyko? Oczywiście im więcej pijemy, tym bardziej. Dla przykładu, regularne wypijanie podczas jednego „posiedzenia” więcej niż pięciu piw zwiększa zagrożenie rakiem trzustki (jednym z najgroźniejszych) aż 3,5 razy! Jednak już jeden napój alkoholowy dziennie, choćby puszka piwa, podnosi o jedną piątą ryzyko raka jelita grubego, drugiego najczęściej diagnozowanego nowotworu w Europie. Jeśli pijemy cztery porcje napoju alkoholowego dziennie, zagrożenie tą chorobą rośnie aż o 52%.

Aż co trzeci mężczyzna umierający na raka związanego ze spożyciem alkoholu, umiera jednak na nowotwory powstające w przełyku, a tym sprzyjają nawet niskie dawki napojów wyskokowych.

Źródło: UEG

Michal Karas

Autor

Michal Karas

Polecamy

Powiązane Artykuły