McLaren 600LT – urok długiego ogona

To dopiero czwarty model oznaczony symbolem LT (od Longtail, tzn. „długi ogon”) w ostatnich dwóch dekadach, choć już drugi od 2015. McLaren wyraźnie buduje nowy wizerunek dla swoich topowych samochodów, nawet jeśli ten „długi ogon” wcale długi nie jest.

To premiera tak świeża i apetyczna, że musieliśmy się nią podzielić od razu. Choć nie planujemy dorobić się w życiu majątku usprawiedliwiającego kupno takiego potwora, to zachwycić się nim można jak najbardziej. Tym bardziej, że pokazuje, w jakim kierunku idzie McLaren.

McLaren 600LT 1

Po pierwsze, utrwala się symbol LT, czyli wspomniany na wstępie Longtail. Tym oznaczeniem będą sygnowane auta „wyżyłowane” do granic, czyli jeszcze bardziej sportowe auta supersportowe. Czy ma to sens? Skoro są klienci, to na pewno ma. Longtail czerpie z tradycji legendarnego McLarena F1 z 1995, który w wersji z przedłużonym tyłem zmiażdżył konkurencję wyścigu w Le Mans, zajmując cztery z pięciu pierwszych miejsc.

Teraz Longtail nie jest wcale taki long, tzn. model 600LT jest przedłużony o zaledwie 74 milimetry względem wyjściowej wersji, 570S. Różnica między 570 a 600 to oczywiście dodatkowe 30 koni mechanicznych, co samo w sobie obiecuje choć odrobinę lepsze osiągi.

Jednak sekretną bronią 600LT ma być fakt, że pomimo większego nadwozia udało się odchudzić auto aż o 96 kg względem modelu 570S, do 1247 kg. Ten drogowy bolid ma więcej elementów wykonanych z włókna węglowego niż wszystkie inne w stajni McLarena, od podwozia poczynając, na wykończeniu wnętrza kończąc.

McLAren 600 LT 7

Po drugie, 600LT wyznacza kierunek, ponieważ zamiast rur wydechowych ma kominy. To oczywiście zabieg estetyczny, że zamiast kryć wydech pod autem wystawia się go u góry. Zwłaszcza nocą wrażenie jest niesamowite, gdy z potężnych rur bucha w górę żywy ogień. McLaren w nowej stylistyce przyzwyczaił już do eksponowania rur wyżej niż konkurencja, ale w tej odsłonie jeszcze ich nie widzieliśmy.

Jeszcze nie wiadomo, jakie osiągi ma nowy, mroczny pojazd od McLarena. Producent zapewnia, że prowadzenie, przyczepność, przyśpieszenie i prędkość maksymalna zostały naprawdę wyśrubowane. A przecież już model 570S był pod tym względem niczego sobie, rozpędzając się do 100 km/h w 3,4s i osiągając 330 km/h.

McLAren 600 LT 5 McLAren 600 LT 6 McLAren 600 LT 4

 

Michal Karas

Autor

Michal Karas

Polecamy

Powiązane Artykuły