Walentynki 2023. Może spędzić je naukowo?

Walentynki to nie jest święto tylko zakochanych. Jest świętem wszystkich, którzy się kochają. Te spędzone razem z rodziną mogą być lekcją miłości do świata.

14 lutego – jeszcze zima, albo brzydkie, jak to w Polsce przedwiośnie. Pada, siąpi, czasem mrozi wszystko dookoła; ogólnie nieprzyjemnie i nieznośnie. A tu popkultura każe nam obchodzić walentynki. Jak cieszyć się w taką porę, kiedy dni wciąż są krótkie, a słowiki nawet nie wyruszyły jeszcze w drogę?

Spokojnie, mamy broń – to miłość. Nie tylko tę romantyczną i pełną uniesień, całkiem świeżą jeszcze. Miłość jest pojemna, może łączyć wiele osób i niekoniecznie dwie osoby, które właśnie wyznały sobie uczucie.

Miłość to spoiwo w relacjach rodziców z dziećmi, wnuków z dziadkami, rodzeństwa. Można kochać przyjaciółkę, można kochać ciocię. I każda taka miłość zasługuje na celebrowanie. Zatem – walentynki to święto wszystkich, którzy kochają i czują się kochani.

Siła oksytocyny

– Walentynki to święto każdej miłości, także tej wewnątrz rodziny. I okazja do przeżycia pięknej przygody. A takich w naszej okolicy na pewno nie zabraknie. Rodzinne świętowanie miłości, to nie jest tylko kolacja przy świecach, chociaż i tę potrafimy w nietuzinkowy sposób przygotować – przekonuje Agata Szymańska z Pałacu Mortęgi Hotel&SPA, kameralnego i wciąż nieodkrytego miejsca na Warmii i Mazurach. – Święto miłości jest świętem wspólnego spędzania czasu, spacerów w czterohektarowym parku w stylu angielskim, to może być saunowanie, przejażdżka na koniach. Jest wiele pomysłów na to, jak wspierać tak dojrzałe , jak i nowe uczcie.

Rodzina to dzieciaki, więc walentynki są również ich świętem. A dzieci potrafią okazać uczucia w zaskakujący sposób. Przyjęło się jednak, niekonieczne słusznie, że jak walentynki, to na kolację idą rodzice, a do dzieci przychodzi niania albo podrzuca się je babciom. Kiepskie rozwiązanie, bo pokazujemy dzieciom, że miłość to sprawa dorosłych.

Naukowcy przekonują, że to tylko chemia – serotonina, dopamina, oksytocyna. Wypada więc zapytać: dzieci nie mają tych hormonów?

„Szczególnie interesująca jest tu oksytocyna, której działanie ma związek z łagodzeniem stresu, obniżeniem ciśnienia krwi, a nawet efektem przeciwbólowym i, jak wskazują badania, kobiety reagują na nią silniej. To właśnie oksytocyna jest odpowiedzialna za szczególnie silną miłość matczyną. Regularne wydzielanie tego hormonu tworzy przywiązanie i ułatwia budowanie więzi” – pisze prof. dr hab. Robert Musioł z Instytutu Chemii Uniwersytetu Śląskiego w cyklu artykułów, bardzo ciekawych zresztą, „Kartka z kalendarza”.

Przytulajmy się

Dotyk drugiego człowieka ma wielką moc. Virginia Satir, nieżyjąca już psychoterapeutka, pięknie powiedziała kiedyś o przytulaniu: „Potrzebujemy czterech uścisków dziennie, aby przetrwać; ośmiu uścisków dziennie do prawidłowego funkcjonowania; 12 uścisków dziennie dla zapewnienia rozwoju. Satir nie przeprowadziła żadnych badań naukowych, ale zrobili to inni. Psychologia udowodniła, że przytulanie i kontakt fizyczny mają ogromne znaczenie. Chociaż nie określono, ile przytuleń dziennie potrzebuje człowiek. Zresztą nie wydaje się to konieczne.

Co dobrego jest w przytulaniu? Przede wszystkim powoduje spadek wydzielania kortyzolu (hormon stresu), obniża ciśnienie krwi i tętno, kiedy jesteśmy zdenerwowani, ale też wzmacnia układ odpornościowy i – zwyczajnie, daje moc. Przytulając mówimy bez słów: jesteś ważny, kocham cię, jestem przy tobie.

Czy jest lepsza okazja do przypomnienia sobie czym jest czułość niż walentynki? Oczywiście – każdy dzień jest dobry, tyle że każdego pędzimy, nasze życie toczy się od projektu do projektu, gubimy siebie, tracimy z oczu innych. Podlegamy rutynie, a ta dotyczy też okazywania uczuć. W walentynki warto się zatrzymać, skupić się na tym, co najważniejsze – na naszych relacjach z bliskimi. Być może w ten dzień jest to łatwiejsze, ponieważ celebrujący miłość świat ośmiela nas, zachęca i nie pozwala zapomnieć o czułości, wyznaniach, a nawet drobnych prezentach. Przy okazji – walentynkowe prezenty mają opowiedzieć o naszej miłości, a nie oszołomić ceną czy oryginalnością. Podarunki można też przygotować razem, chociażby z dziećmi – to doskonała okazja, żeby pobyć ze sobą, ale też porozmawiać o uczuciach.

Musujące serduszka z sody

– To nieprawda, że walentynki powinny świętować tylko zakochane pary, nie ma chyba większej bzdury – mówi Renata Wrona, trenerka, coach i właścicielka firmy szkoleniowej. – Są dobrą okazją do tego, żeby zadzwonić do kogoś, kogo dawno się nie widziało i powiedzieć mu coś miłego. Uśmiechnąć się do sąsiadów, obdarować komplementem. Rodzinne walentynki to uczenie się nawzajem miłości do świata.

Jak świętować walentynki rodzinnie? Kreatywnie. Możemy przygotować kartki walentynkowe i tutaj ogranicza nas tylko wyobraźnia, nie upierajmy się, że na nich koniecznie muszą być serduszka – dzieci mają głowę pełną pomysłów. Dziecięca wyobraźnia nie jest taka schematyczna. A może zabawa w wyznania? Niech dzieci napiszą kilka słów, które najbardziej kojarzą im się z mamą i tatą, nie zdradzając jednak o którego z rodziców chodzi. Rodzice mogą zrobić to samo – słowami opisać siebie nawzajem i dzieci. Dopasowywanie później słów do osób może być pełne niespodzianek. A może upieczecie coś razem? Przebierzecie się za postacie z bajek? Zagracie w kalambury?

Jeszcze oryginalniej? Proszę bardzo, niech będą małe naukowe eksperymenty – butelki sensoryczne ze spadającymi sercami, musujące serduszka z sody oczyszczonej czy te wykonane z zamrożonego octu. Naukowcy mają mnóstwo pomysłów (1). Naukowe walentynki to trend, który już jest obecny w Polsce, warto połączyć opowieść o miłości z nauką. Ciekawe, intrygujące i świeże.

Walentynki z dziećmi są ważne nie tylko dlatego, że rodzina celebruje uczucia. Dzieci uczą się od dorosłych samego podejścia do takiej celebracji. Jeżeli będziemy się obdarowywać drogimi prezentami, dzieci zabiorą ten wzorzec w dorosłość; więc zamiast stosu podarunków – lekcja altruizmu (2).

„Rozkochane pomidory”

Dobrym pomysłem będzie świętowanie walentynek poza domem. Nowe otoczenie, widok za oknem, jedzenie, które poda nam ktoś, kto zna się na sztuce.

We wspomnianym wcześniej Pałacu Mortęgi walentynkowe menu przygotowuje szef pałacowej kuchni Daniel Twardo. Co poda gościom w tym wyjątkowym dniu?

– Jeżeli fondant czekoladowy to z odrobiną chilli i ślimakami w środku; zapewniam, że potrafi podkręcić emocje – przekonuje. – Walentynkowa kolacja to również pomidory (jedną z potraw z nich nazwałem „rozkochane pomidory”), krewetki, przegrzebki i oczywiście ostrygi, znane ze swoich właściwości afrodyzjakalnych. Co polecam szczególnie? Przegrzebki z musem z kalafiora z wanilią i mus malinowy; to znajdzie się w naszym walentynkowym menu. Ale skoro zaczęliśmy od czekolady, skończmy i czekoladą: na deser proponuję białą czekoladę z marakują.

No właśnie, czekolada. Dlaczego nie podarować bliskiej osobie czekoladowego masażu? Tę przyjemność znajdziemy również w menu, tyle, że pałacowego SPA w Mortęgach. I tutaj też możemy udać się z dziećmi, no bo kto powiedział, że takie rozpieszczanie jest tylko dla dorosłych?

1. https://inspirationlaboratories.com/valentine-activities-frozen-vinegar/

2. https://www.researchgate.net/publication/228150577_A_Holiday_Loved_and_Loathed_A_Consumer_Perspective_of_Valentine’s_Day

Michal Karas

Autor

Michal Karas

Polecamy

Powiązane Artykuły