Wszystko zaczęło się dobrze. Nanosrebro miało zabijać bakterie i stanowić dobry zamiennik antybiotyków. Okazało się jednak, że aby dobrze funkcjonować musi ono być pod kontrolą

Uprawy rolnicze, ogrodnicze i leśne przyciągają do siebie wiele organizmów, które są ogromnym wsparciem. Dlaczego? Sprawa jest prosta – pomagają one w niszczeniu szkodników oraz ograniczają ozwój organizmów chorobotwórczych. Nic zatem dziwnego, że osoby zajmujące się uprawą tak je lubią. W tych samych miejscach pojawiają się jednak nanomateriały. Biorą się tam przede wszystkim przez nawozy, w których się znajdują.

Wpływ nanozwiązków na ekosystemy bada dr hab. inż. Anna Gorczyca. Badaczka sprawdza, jak na pożyteczne grzyby, owady oraz rośliny wpływa nanosrebro produkowane metodami chemicznymi lub fizycznymi. Okazuje się, że wprowadzanie nadmiernej ilości nanosrebra do ekosystemów może być niebezpieczne dla środowiska.

Z jednej strony faktycznie nanosrebro pomaga zwalczać bakterie, z drugiej jednak nie są one w pełni bezpieczne. W rolnictwie nanosrebro było typowane na dobry związek do zaprawiania nasion albo odkażania elementów szklarni. Zdobyło popularność jako pestycyd nowej generacji, czyli środek, który zwalczał różne mikroorganizmy, niekoniecznie bakterie, ale również grzyby. W małych gospodarstwach rolnych zazwyczaj nie jest to aż tak dużym problemem, gdyż dawki podawanych nawozów również są niewielkie.

– Mamy tu do czynienia z małymi dawkami, co pozwalało mieć nadzieję, że będzie ono lepsze niż klasyczne pestycydy. Być może srebro jest rzeczywiście lepsze niż antybiotyki, ale na pewno jego użycie musi być kontrolowane, bo wpływ tego związku na organizmy pożyteczne jest duży – mówi badaczka.

Entuzjazm warto jednak pozostawić na potem, gdyż podobna radość towarzyszyła między innymi wdrażaniu do praktyki przemysłowej nanorurek węglowych. W tym momencie wiadomo już, że posiadają one sporo właściwości toksycznych dla człowieka.

Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl