Ważne fakty o fluorze

Ofiarą nieprawdziwych teorii na temat rzekomej szkodliwości padły naukowo potwierdzone metody zapobiegania próchnicy. Nie daj się nabrać i sprawdź, jakie są fakty na temat wpływu związków fluoru na organizm ludzki. Pierwiastek ten faktycznie może szkodzić – o ile przyjmiemy go za dużo. Takie ryzyko jest jednak niewielkie. Jednocześnie jego niedobór także szkodzi.

Na mediach społecznościowych i stronach z tzw. alternatywną medycyną pojawiają się ostatnio ostrzeżenia przed stosowaniem past z fluorem i zabiegów stomatologicznych z wykorzystaniem jego związków. Ich autorzy straszą fluorozą, nowotworami kości, upośledzeniem umysłowym, zaburzeniami hormonalnymi i tym podobnymi przypadłościami.

Co gorsza, w ostrzeżeniach tych tkwi ziarno prawdy, bo związki fluoru w nadmiarze są toksyczne. Jednak ryzyko szkodliwego przedawkowania fluoru, zwłaszcza w Polsce, jest niewielkie.

Tymczasem próchnica, której powikłania są ogólnoustrojowe, to powszechny problem całego polskiego społeczeństwa. Badania epidemiologiczne wskazują, że 90 proc. 12-latków cierpi z powodu tej choroby. Próchnicę stwierdza się już u niespełna dwuletnich dzieci. Dorośli Polacy przodują w niechlubnym światowym rankingu częściowego lub całkowitego braku uzębienia.

Fluor: co to jest i gdzie występuje

Fluor to pierwiastek, w stanie wolnym występujący w postaci gazu – dla człowieka niezwykle trującego. W środowisku powszechnie występują jego związki: znajdziemy je w wodzie, glebie, minerałach, organizmach żywych – ludzi w to włączając. Stosunkowo sporo związków fluoru znajduje się w rybach morskich.

Fluor jest niezbędny dla formowania się zębów i kości. Jego późniejszy niedobór prowadzi do problemów zdrowotnych: zaburzeń w wiązaniu wapnia, magnezu i fosforu w kościach, co z w konsekwencji doprowadza do hipomagnezemii (niedoboru magnezu) i demineralizacji tkanki kostnej.

Jak ze wszystkimi związkami, które przyjmujemy poprzez dietę czy oddychanie, nadmiar fluoru także szkodzi. W jego następstwie dochodzi do rozwoju fluorozy. Najczęściej choroba dotyczy zębów i objawia się porowatością ich powierzchni, przebarwieniami. W wypadku długotrwałej ekspozycji na fluor w zbyt wysokich stężeniach, może dojść do fluorozy tkanki kostnej oraz problemów w układzie nerwowym.

Gdzie najczęściej obserwuje się fluorozę zębów? Na terenach, gdzie woda pitna jest bogata w związki fluoru – Polska do nich nie należy: przeważająca większość społeczeństwa korzysta z wody zawierającej poniżej 0,5 mg F/l, tj. dolnej wartości zakresu zalecanego przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). WHO ustaliła, że przedział optymalny zawartości fluoru w wodzie pitnej mieści się w granicy 0,5-1,0 mg/l.

Rzadko dochodzi do ostrych zatruć fluorem. Dzieje się tak wtedy, gdy ktoś w celu samouszkodzenia przyjmuje duże ilości suplementów diety z fluorem lub zjada inne preparaty z fluorem, albo u małych dzieci, które, niedopilnowane przez opiekunów, zjadły duże ilości pasty do zębów z fluorem. do zatrucia fluorem może też dojść w zakładach produkcyjnych, które wykorzystują ten pierwiastek.

Skąd związki fluoru dostają się do organizmu człowieka? Najwięcej – wraz z wodą (60 proc.). Na drugim miejscu jest pożywienie (ok. 35 proc.). Niewielkie ilości wdychamy wraz z powietrzem. Warto przy tym pamiętać, że dobowa dawka pobieranych jonów fluoru zależy od kaloryczności oraz stopnia urozmaicenia diety i mieści się w przedziale 3-5 mg. Jednocześnie według amerykańskiego Instytutu Medycznego Żywności i Żywienia (The Institute of Medicine, Food and Nutrition Board) dopuszczalna górna granica dziennego spożycia fluorków wynosi 10 mg na dobę dla dorosłych i dzieci powyżej 8 roku życia.

Fluor w profilaktyce próchnicy

Dawno temu zauważono, że związki z fluorem są przydatne w zapobieganiu, a nawet leczeniu próchnicy. Przeciwpróchnicowe oddziaływanie fluoru po wyrżnięciu zębów polega m.in. na ograniczaniu działania bakterii próchnicotwórczych (pod wpływem fluoru zmniejszają produkcję kwasów i redukowane jest odkładanie się płytki bakteryjnej na powierzchni zębów),  oraz wspomaganiu remineralizacji i hamowaniu demineralizacji (zęby stale podlegają tym procesom).

W niektórych krajach woda pitna jest specjalnie wzbogacana w związki fluoru (dzieje się tak na przykład w Irlandii, Australii i Nowej Zelandii). Inne dodają je do określonych produktów spożywczych (np. Niemcy wzbogacają w związki fluoru sól). Tego rodzaju działania są podejmowane w celu zmniejszenia występowania próchnicy w społeczeństwie.

W Polsce jako fluorową profilaktykę próchnicy wykorzystuje się powszechnie stosowane pasty z fluorem oraz profesjonalne zabiegi w gabinecie stomatologicznym (zdejmowanie płytki nazębnej, lakierowanie zębów i lakowanie bruzd zębowych). Czasami stomatolog poleca specjalne pasty z wyższą zawartością fluoru oraz płukanki z tym pierwiastkiem. Dzieje się tak wtedy, gdy ocenia, że ryzyko próchnicy u danego pacjenta jest wyższe.

Ryzyko, że w Polsce dostarczymy sobie zbyt dużo fluoru wraz z wodą pitną, jest niskie. Przeważająca większość społeczeństwa polskiego korzysta z wody zawierającej poniżej 0,5 mg F/l, czyli dolnej wartości zakresu zalecanego przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). WHO ustaliła, że przedział optymalny zawartości fluoru w wodzie pitnej mieści się w granicy 0,5-1,0 mg/l.

Jak dbać o zęby

Grupa ekspertów, która wypracowała polskie stanowisko w sprawie profilaktyki próchnicy podkreśla, że podstawowe zasady zapobiegania chorobie próchnicowej to:

  • prawidłowe odżywianie,
  • dbałość o higienę jamy ustnej
  • stosowanie środków profilaktycznych zawierających fluorki.

„Fluorki wykorzystywane są w masowych, grupowych oraz indywidualnych metodach zapobiegania. Światowa Organizacja Zdrowia i Światowa Federacja Dentystyczna rekomendują ich profilaktyczne stosowanie, podkreślając ich skuteczność i bezpieczeństwo. Zwracają jednocześnie uwagę na konieczność monitorowania ekspozycji i oceny ich efektywności działania. W profilaktyce indywidualnej fluor może być dostarczany: – doustnie (tabletki lub krople) – metoda endogenna (suplementacja), wówczas wpływa na mineralizację powstających twardych tkanek zęba, – zewnętrznie – metoda egzogenna, przez miejscową aplikację na wyrznięte zęby.

Pasty do zębów, płukanki, pianki, żele i lakiery zawierają różne stężenia związków fluoru. Mogą być stosowane w domu samodzielnie przez pacjenta (profilaktyka domowa) lub w gabinecie stomatologicznym (profilaktyka profesjonalna). Warunkiem skuteczności i bezpieczeństwa profilaktyki fluorkowej jest przestrzeganie zasady indywidualnego doboru metod profilaktycznych, z uwzględnieniem ekspozycji na związki fluoru pochodzące z różnych źródeł, wieku dziecka oraz poziomu ryzyka próchnicy” – czytamy w stanowisku.

Dzieci i związki fluoru

Dzieci powinny stosować pastę do zębów odpowiednią dla ich wieku oraz indywidualnego ryzyka próchnicy.

Eksperci podkreślają: „Brak jest dowodów wskazujących, iż stosowanie past fluorkowych w wieku 12 lub 15 miesięcy stanowi wzrost ryzyka rozwoju fluorozy w odniesieniu do dzieci, u których pasta z fluorem wprowadzana jest później. Brak jest także naukowych dowodów odnośnie wpływu kariostatycznych dawek fluoru na wzrost zachorowań na osteosarkomę, wzrostu symptomów neurotoksyczności i obniżenia ilorazu inteligencji (IQ), chorób tarczycy, chorób nerek, zespołu Downa, nowotworów krwi, miażdżycy naczyń, nadciśnienia. Nie ma dowodów na to, że stosowanie profilaktyki fluorkowej zgodnie z zaleceniami stanowi jakiekolwiek ryzyko dla pacjentów z chorobami nerek”.

Zaznaczają, że nie podstaw do obaw, że nadzorowane przez rodzica dziecko podczas szczotkowania zębów zje wraz z pastą do zębów niebezpieczne ilości fluoru. Na podstawie przeprowadzonych w Polsce badań wykazano, że dzienne spożycie fluoru przez małe dziecko oceniono na 0,28 mg (0,09-0,82 mg). „Łączne średnie pobranie fluoru z diety i past do zębów przez dzieci nie przekroczy więc odpowiedniego dziennego spożycia, które dla najmłodszych w wieku 1-3 lata wynosi 0,7 mg F/dzień”.

Jednocześnie eksperci podkreślają, że do 8. roku życia dziecka to dorośli powinni mu szczotkować zęby pastą z fluorem. Z jednej strony zapewniają w ten sposób prawidłowe czyszczenie zębów, z drugiej minimalizują ryzyko, że dziecko będzie nabierało zbyt dużo pasty i w konsekwencji ją spożywało.

Justyna Wojteczek, zdrowie.pap.pl

Ela Prochowicz
Polecamy

Powiązane Artykuły