The Weeknd: Ojciec „nowego R&B”

The Weeknd jest w ostatnio jednym z najbardziej pożądanych oraz charyzmatycznych artystów. Jego przygoda rozpoczęła się natomiast zaledwie sześć lat temu. Teraz nosi już miano ojca „nowego R&B”

Wspomniany The Weeknd to kanadyjski artysta, który dokładnie sześć lat temu udostępnił na portalu YouTube trzy swoje utwory. Dopiero trzy miesiące później, gdy wydał on swój pierwszy mixtape „House of Balloons”, okazało się, że pod tym tajemniczym pseudonimem kryje się tak naprawdę 21-letni Abel Tesfaye. Co jeszcze o nim wiadomo? Jego biografia składa się głównie z plotek i niedomówień. Sieć huczała, a krytycy oszaleli na punkcie pierwszych 9 utworów The Weeknd. Początkowemu sukcesowi na pewno pomógł Drake, który nie tylko namawiał fanów do ściągnięcia „HoB”, ale także zaprosił artystę na album „Take Care” i festiwal OVO Sound.

Z czasem The Weeknd został nazwany ojcem „nowego R&B”, które określa się również jako „alternatywne” lub „hipsterskie”. Gęste, hipnotyczne podkłady, klimat i teksty pełne seksualnych i narkotycznych odniesień stały się jego znakiem rozpoznawczym. A „HoB” był zaledwie pierwszą częścią z serii mixtape’ów – do końca roku ukazały się jeszcze dwa: „Thursday” i „Echoes of Silence”.

O tym, jaki wielki sukces osiągnęły jego mixtape’y można mówić zaglądając np. do statystyk. Zostały one ściągnięte ponad osiem milionów razy, a to zaprocentowało podpisaniem kontraktu płytowego oraz wydaniem materiału pod wspólnym tytułem „Trilogy”. Później przyszedł natomiast czas na pierwszą prawdziwą solową trasę koncertową – „The Weeknd Fall Tour”. Niemal równocześnie The Weeknd rozpoczął również trasę nad swoim debiutanckim albumem zatytułowanym „Kiss Land”. Ta płyta została wydana w 2013 r. i znalazła się na drugim miejscu listy Billboardu. W muzyce The Weeknd można było wyczuć delikatny flirt z popem. Na „Kiss Land” The Weeknd samplował m.in. The Police i Portishead (nie bez problemów) oraz współpracował z Drakiem i Pharrellem.

Ten czas był dla tego artysty niezwykle intensywny – pojawił się na albumie SIA, remixował Beyonce i supportował Justina Timberlake’a. Pod koniec 2014 r. wydał natomiast dwa single – „Often” oraz „Earned It” promujący film „50 twarzy Greya”. Nie da się ukryć, że popularność tego utworu jedynie przyspieszyła decyzję o pojawieniu się kolejnego albumu. We wrześniu 2015 roku na rynku pojawił się „Beauty Behind the Madness”, jego pierwszy numer jeden, promowany singlem „Can’t Feel My Face”, brzmiącym jak najlepsze-nigdy-nie-wydane nagranie Michaela Jacksona.

Rok 2016 The Weeknd rozpoczął natomiast od udziału w albumach „The Life of Pablo” Kanyego Westa i „Lemonade” Beyonce, a kończy płytą „Starboy”. Przyszłoroczna seria koncertów promujących „Starboy” to jedna z najbardziej oczekiwanych tras koncertowych ostatnich lat, zwłaszcza w Europie, w której The Weeknd jest niezbyt często.

Źródło: Alter Art

Ela Makos

Autor

Ela Makos

Polecamy

Powiązane Artykuły