Sebastian Piekarek: Dobra energia wraca

Założyliśmy zespół, bo…
Jesteśmy przyjaciółmi. Zespół powstał, w tak naturalny sposób, jak powstaje wiele grup na całym świecie: w podstawówkach, liceach i później. Radka znam niemal 7 lat, bo kiedyś pracowałem z jego małżonką. Zawsze ciągnęło go do grania, do rock’n’rollowego życia. To była jego ukryta, nigdy niewykształcona pasja. Wiele osób będzie chciało się doszukiwać w tej sytuacji PR-owych zagrywek, natomiast niestety nie – zespół powstał naturalnym biegiem.

Gram…
Od 16. roku życia, a dosyć szybko, bo już od 18. zacząłem grać z profesjonalistami na festiwalach typu Opole, miałem więc troszeczkę na skróty. Dziękuję opatrzności, że dała mi taką możliwość. Od tamtego czasu, stoję troszeczkę w tle i pomagam artystom.

Kiedy nie gram…
Ja właściwie tylko muzykuję (śmiech). W wolnych chwilach lubię chodzić na siłownię, zadbać o swój stan fizyczny i psychiczny. I oczywiście spędzam czas z rodziną.

Lubię…
Kocham życie. Najbliższych. Przyjaciół i muzykę.

Denerwuje mnie…
Nie lubię obłudy, zakłamania, zazdrości i zawiści. Jeśli odnajduję takie pierwiastki w sobie, staram się je eliminować. Nie lubię kompleksów. Jeśli te wszystkie cechy skupiają się w jednej osobie, czyli mamy zawiść i kompleksy, wychodzi samo zło… Ja wyznaję zasadę, że dobra energia do ciebie wraca, tak samo, jak zła.

Spełnione marzenie…
Zacząłem przygodę z gitarą, bo chciałem mieć własny zespół i to marzenie nie opuszczało mnie nigdy przez dwadzieścia lat pracy na scenie. Mam głęboką wiarę, że zespół The Trash to spełnienie młodzieńczych marzeń.

Zagrałbym na jednej scenie…
Wielu takich jest, ale jeśli mowa o artystach-posągach to z Led Zeppelin. Chętnie wystąpiłbym gościnnie z Foo Fighters. Uwielbiam ich twórczość i pomysł na zespół jest gdzieś trochę inspirowany ich twórczością.

Rozmawiała: JJ

*Sebastian Piekarek – Gitarzysta Patrycji Markowskiej, The Trash. Współpracował z takimi artystami jak Doda, Kasia Kowalska, Ira, Wojtek Pilichowski, Daab i inni.

Redakcja Magazynu
Polecamy

Powiązane Artykuły