Polacy lubią pomagać, ale…

Prawie trzech na czterech Polaków uważa, że w dzisiejszych czasach potrzebna jest empatyczna postawa – wrażliwości i gotowości do pomocy. Niemal co drugi pytany sądzi, że pomaganie innym to obowiązek każdego człowieka. Ale niektórzy nie widzą potrzeby lub nie każdemu chcieliby pomóc.

Polacy najchętniej pomagają potrzebującym – zarówno bliskim, jak i nieznajomym – w sposób bezpośredni, czyli wyręczając ich w codziennych obowiązkach (takich jak na przykład sprzątanie czy zakupy), oferując wsparcie psychiczne, czy przekazując ubrania, żywność, bądź inne przedmioty. Jeśli angażujemy się w pomoc finansową, najchętniej decydujemy się na przekazanie 1% podatku lub bierzemy udział w zbiórkach finansowych. To wnioski płynące z badania przeprowadzonego przez Kantar Public na zlecenie Banku BGŻ BNP Paribas.

Ponad połowa z nas wspiera innych przynajmniej kilka razy w miesiącu, z czego 16 proc. pomaga codziennie lub prawie codziennie. Z wypowiedzi ankietowanych wynika, że pomaganie jest „fajne”, ponieważ pozwala czuć się potrzebnym, daje satysfakcję i radość.

W teorii świetnie, w praktyce różnie

Wciąż jednak znaczny odsetek Polaków (28 proc.) nie widzi potrzeby pomagania albo nie ma wystarczających środków finansowych, by wspierać innych. Wśród respondentów pojawiły się również głosy, że w najbliższym otoczeniu nie ma osób wymagających pomocy. Mimo licznych akcji charytatywnych, 23 proc. Polaków twierdzi również, że nie wie, jak mogłoby pomóc.

Wypadamy również blado, gdy spojrzymy na częstotliwość pomocy. Zależnie od badania, poniżej 10% z nas deklaruje, że wpłaca pieniądze na cele charytatywne wielokrotnie w ciągu roku. W badaniu CBOS z 2016 takie działanie potwierdziło tylko 7% Polaków. Z wolontariatem jest podobnie – zależnie od sondażu co ósmy lub co dziesiąty z nas poświęca swój czas dla innych.

Skąd więc podane na początku tekstu przeświadczenie, że pomagać warto i to robimy? Zdecydowanie najliczniej włączamy się w duże, zorganizowane akcje. W weekend przed nami 27. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, a za nami 18. edycja Szlachetnej Paczki, której sukcesu nie zakłócił nawet poważny kryzys wizerunkowy jej inicjatora. Niezmiennie również skuteczny w prowadzeniu zbiórek jest Caritas Polska i dla każdej z tych inicjatyw jest miejsce, każda cieszy się dużym odzewem. To naprawdę niemało!

Z drugiej strony w zachowaniach Polaków widać wyraźne rozbicie: nie każdemu chcemy pomagać tak samo. Temat uchodźców jest chyba najbardziej jaskrawym przykładem. Gdy niedawno Czesław Mozil zaśpiewał „Zima zła” dla uchodźców koczujących w Libanie, spotkał się z falą obrzydliwych komentarzy. Obserwację na temat niechęci do ofiar wojny potwierdza Janina Ochojska, szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej.

– Pomoc dla poszkodowanych przez wojnę w Syrii to zupełnie inna sprawa. Z dużym trudem udaje nam się zebrać w Polsce pieniądze dla nich. Działamy w tym obszarze głównie dzięki środkom z zagranicy, funduszom Unii Europejskiej czy ONZ. Podobnie jest w przypadku Ukrainy. A przecież w obu tych miejscach toczą się krwawe wojny, więc mogłoby się wydawać, że to dość oczywiste cele zbiórek pomocowych […] W ogóle w odniesieniu do organizacji charytatywnych Polacy są bardzo mocni w dobrych radach oraz hejcie – powiedziała szczerze Ochojska dla „Gazety Wyborczej, po czterech latach wojny w Syrii.

Źródło: Newsrm.tv / własne

Michal Karas

Autor

Michal Karas

Polecamy

Powiązane Artykuły