Płaczesz po seksie? Nie jesteś jedyny

Nigdy nikomu się do tego nie przyznasz, prawda? Przecież wszyscy wokół oczekują, że dasz radę, a seks będzie tylko przyjemnością. Tyle że wcale nie musi tak być i nie chodzi o to, czy sprostałeś oczekiwaniom partnerki. Okazuje się, że mężczyźni też cierpią na PCD. Po prostu nie lubią o tym mówić…

Co się dzieje, gdy w łóżku już kończycie? Są badania, które pokazują, że warto rozmawiać, przytulać się i całować. Że pary uprzyjemniające sobie czas już po stosunku są statystycznie szczęśliwsze, a zbliżenia w najbardziej intymnej ze wszystkich sytuacji to kapitał dla wzajemnych relacji.

Tyle że seks nie zawsze kończy się dobrze. I nie mówimy tu wcale o rozczarowaniach, lecz o sytuacji, w której obie strony szczytują, ich potrzeby są spełnione i teoretycznie powinny odczuwać tylko pozytywne uczucia. Że kobietom zdarza się płakać lub przechodzić nerwowe chwile po seksie – przywykliśmy, nawet jeśli niektórzy z nas znają to najwyżej z kultury popularnej. Ot, kobiecie wolno.

Zjawisko ma nawet naukową nazwę, to dysforia postkoitalna (PCD). A w języku bardziej ludzkim: depresja po orgazmie. To stan, w którym osoba po odbyciu zadowalającego stosunku seksualnego odczuwa zróżnicowane negatywne uczucia, od gwałtownego obniżenia nastroju i smutku, przez drażliwość, po wybuchy płaczu i gniewu, obrzydzenie do partnera.

Czy coś takiego może przydarzyć się mężczyźnie? Naukowcy z Queensland University of Technology znaleźli w sieci relacje mężczyzn, którzy właśnie to odczuwali. Postanowili więc zebrać ich więcej. Anonimowe ankiety rozesłane przez nich wypełniło prawie 1300 panów. Z jednej strony anonimowość ankiet ogranicza ich wiarygodność, ale z drugiej – pozwala ankietowanym na pełną otwartość, bez konsekwencji.

A konsekwencje są bardzo realne. Kultura w relacjach między mężczyznami wymusza pewne modele zachowania. Po seksie należy być zadowolonym. Nikt w pracy, na siłowni czy przy piwie nie przyzna się, że płakał, był na skraju rozpaczy, choć przecież nic złego się nie stało. Co innego, gdy można to powiedzieć anonimowo, w sieci.

Wyniki ankiet wskazują, że PCD w swoim życiu odczuło aż 41% uczestników badania. To więcej niż czterech na dziesięciu mężczyzn! Z kolei aż co piąty (20%) odczuwał podobne stany po seksie w ciągu ostatniego miesiąca, a jeden na 25 mężczyzn (4%) miał objawy PCD regularnie po stosunku. Można oczywiście spekulować, czy próba badawcza jest reprezentatywna. Pewnie nie, ale badań na ten temat dotąd po prostu nie było. Ankietami mogli być przecież zainteresowani mężczyźni, którzy na co dzień nie mieli komu o tym powiedzieć.

Warto jednak przyjrzeć się problemowi, ponieważ PCD nie ma jednoznacznie określonych przyczyn. Autorzy badania opublikowanego właśnie na łamach naukowego „Journal of Sex and Marital Therapy” też nie chcą wyrokować. Potencjalnie mamy do czynienia z mieszanką czynników biologicznych i psychologicznych, które wymagają dalszych badań.

Jeśli jednak jesteś w grupie osób, które odczuwają objawy PCD po seksie, wiesz już przynajmniej, że nie jesteś sam.

Źródło: Journal of Sex and Marital Therapy

Michal Karas

Autor

Michal Karas

Polecamy

Powiązane Artykuły