Naukowcy o swoim statusie materialnym

Z warunków materialnych w gospodarstwie domowym zadowolonych jest 64 proc. badanych doktorów i aż 86 proc. profesorów – wynika z badań polskiego środowiska akademickiego, przedstawionych w ramach prac nad założeniami nowej ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym

W ramach prac nad tzw. Ustawą 2.0 trzy niezależne zespoły pod koniec stycznia br. przedstawiły resortowi nauki założenia do nowej ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, a także wyniki konsultacji społecznych. W podsumowaniu tych konsultacji – opublikowanych na stronie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego – znalazło się sporo unikalnych informacji o polskim środowisku akademickim.

Zespół prof. Huberta Izdebskiego z Uniwersytetu SWPS w ramach konsultacji zamówił badania CBOS. Ankieta została przeprowadzona we wrześniu i październiku ub.r. na reprezentatywnej 500-osobowej ogólnopolskiej losowej próbie pracowników uczelni wyższych.

Wśród ankietowanych przez CBOS doktorów średnia wieku wyniosła 44 lata, wśród osób ze stopniem dr. hab. – 51 lat, a wśród profesorów – 63 lata. Średni staż pracy u tych grup to odpowiednio 15, 24 i 36 lat. Przedstawiciele CBOS komentują, że średnia różnica wieku pomiędzy tymi warstwami wynosi ok. 10 lat, „co wskazuje na przynależność do różnych pokoleń”.

We wnioskach z badań zauważono, że hierarchii stopni naukowych odpowiada hierarchia statusu materialnego. CBOS podał, że 64 proc. badanych doktorów ocenia dobrze (lub raczej dobrze) warunki materialne swojego gospodarstwa domowego. W grupie doktorów habilitowanych odsetek ten jest większy i wynosi 77 proc., a wśród profesorów jest najwyższy i wynosi 86 proc. Jeśli podsumować całą grupę badanych, okaże się, że z warunków materialnych zadowolonych jest 73 proc. ankietowanych pracowników uczelni.

Prawie 27 proc. badanych ma dodatkowe miejsce pracy: ponad 14 proc. wszystkich ankietowanych pracuje jeszcze na jakiejś innej uczelni, prawie 12 proc. w firmie czy przedsiębiorstwie prywatnym, 5 proc. w urzędzie państwowym lub samorządowym, a 4 proc. – w innej instytucji naukowo-badawczej. „Profesorowie i doktorzy hab. najczęściej pracują na innych uczelniach, natomiast w przypadku doktorów dodatkowa praca na uczelni występuje równie często jak praca w firmie prywatnej” – podsumowano w badaniach CBOS.

W badaniach zleconych przez zespół prof. Izdebskiego sprawdzano, jak środowisko akademickie odnosi się do różnych kwestii związanych z sektorem nauki. Ponad 90 proc. badanych uważa, że mechanizmy organizacyjne i procedury zarządcze na uczelniach wyższych są zbyt biurokratyczne. A ponad 85 proc. ankietowanych zgodziło się ze stwierdzeniem, że nauczyciele akademiccy zaangażowani w pracę dydaktyczną mają mniej czasu na prowadzenie badań naukowych.

Na pytanie, czy studia stacjonarne w uczelniach publicznych powinny być bezpłatne, około 80 proc. badanych odpowiedziało twierdząco. Natomiast jedynie ok. 20 proc. badanych zgodziło się z podobnie postawionym pytaniem, ale odnoszącym się do studiów niestacjonarnych.

Sporo można się też dowiedzieć o polskim środowisku akademickim z wyników konsultacji społecznych zespołu dr hab. Arkadiusza Radwana z Instytutu Allerhanda. W badaniu za pomocą ankiet internetowych – jak poinformowano w dokumencie – wzięło udział ponad 1500 pracowników naukowych – w większości byli to pracownicy uniwersytetów (69,3 proc.) i uczelni technicznych (18,5 proc.).

Z badań wynikło, że prawie 71 proc. ankietowanych z tytułem co najmniej doktora pracuje na tej samej uczelni, na której broniło doktoratu. Ok. 61 proc. z badanych uznało, że jest zadowolonych ze swojego miejsca pracy, a 72,5 proc. badanych jest zadowolona ze współpracy z przełożonym.

Badanych proszono też o ocenę obszarów funkcjonowania szkolnictwa wyższego w Polsce. Największy odsetek osób (67 proc.) ocenił negatywnie wysokość dofinansowania publicznego szkolnictwa wyższego w Polsce. Ponad połowa badanych (52 proc.) źle oceniła też współpracę polskich uczelni z otoczeniem gospodarczym. Na pytanie, co utrudnia prowadzenie pracy naukowej, ankietowani najczęściej odpowiadali, że obowiązki administracyjne (66 proc.), obowiązki sprawozdawcze (57 proc.) i liczba przyjmowanych studentów i związane z tym obowiązki dydaktyczne (prawie 54 proc.).

Na pytanie, czy polskie szkolnictwo wyższe powinno być odpłatne dla studentów, 46 proc. badanych odpowiedziało, że częściowo, 33 proc. badanych powiedziało, że nie, a jedynie 10 proc. uznało, że szkolnictwo powinno być odpłatne. Badani pytani byli o pomysł wprowadzenia do ustawy zakazu zatrudniania przez uczelnię doktorów, którzy uzyskali swój tytuł w tej samej szkole wyższej. Pomysł ten spodobał się zaledwie 9 proc. badanych, a nie pochwala go aż 79 proc. ankietowanych.

W badaniach Instytutu Allerhanda ankietowano także doktorantów – ponad 400 osób. Prawie 69 proc. z nich pozytywnie (bardzo dobrze lub dobrze) oceniło swoją współpracę z promotorem. Tylko 1/3 ankietowanych doktorantów jest zadowolona ze swoich studiów, a 1/3 jest swoimi studiami nieusatysfakcjonowana. 17 proc. doktorantów zatrudnionych jest na uczelni, 38 proc. pracuje poza obszarem doktoratu, a 31 proc. nie jest nigdzie zatrudnionych. W grupie ankietowanych prawie 59 proc. otrzymuje stypendium.

Wyniki konsultacji społecznych przedstawił też zespół prof. Marka Kwieka z Uniwersytetu Adama Mickiewicza. Tam jednak nie są zawarte szczegółowe wyniki badania opinii publicznej. Zespół bowiem jako jedyny wcześniej udostępnił przygotowywany przez siebie tekst założeń do nowej ustawy i w konsultacjach skupiono się na uwagach dotyczących zaproponowanego tekstu dokumentu. W ankiecie online wzięło udział ponad 80 osób. Dodatkowo do tekstu przesłały uwagi instytucje reprezentujące środowisko naukowe.

Źródło: PAP – Nauka w Polsce, Ludwika Tomala

Ela Makos

Autor

Ela Makos

Polecamy

Powiązane Artykuły