Krzesełko rowerowe nie zagraża kroczu

Obszerne badanie pokazało, że jazda rowerem nie wpływa negatywnie na zdrowie seksualne i nie wywołuje problemów urologicznych, o co niektórzy specjaliści podejrzewali ten sport. Pasjonaci kolarstwa byli nawet bardziej sprawni seksualnie niż mężczyźni jeżdżący niewiele.

Niektóre, przeprowadzone dotąd badania sugerowały, że jazda rowerem może negatywnie wpływać na erekcję u mężczyzn. Przyczyną miał być ucisk wywierany przez siodełko oraz mikrourazy.

Jednak zdaniem naukowców z University of California w San Francisco (UCSF) badania te nie tylko angażowały niewielką grupę ochotników, ale też miały niedoskonałą metodologię. Na łamach pisma „Journal of Urology” naukowcy z UCSF prezentują badanie, które może uspokoić miłośników jednośladów.

– To największe badanie porównawcze, sprawdzające z użyciem zatwierdzonych kwestionariuszy powiązania między kolarstwem i jakością dróg a funkcjami seksualnym i urologicznymi, jakie do tej pory przeprowadzono – mówi kierujący projektem dr Benjamin Breyer.

– Wierzymy, że wyniki będą zachęcające dla cyklistów. Jazda rowerem przynosi bowiem ogromne korzyści dla układu krążenia i nie obciąża stawów. Jesteśmy zdania, że korzyści zdrowotne, jakie zyskują jeżdżący bezpiecznie kolarze, dalece przeważają nad ryzykiem dla zdrowia – kontynuuje badacz.

W międzynarodowym projekcie wzięły udział 4 tys. osób uprawiających różne dyscypliny sportowe – kolarze, pływacy i biegacze. Uczestnicy wypełnili obszerny zestaw standaryzowanych ankiet opisujących ich stan zdrowia, m.in. narządów płciowych, prostaty i dróg moczowych.

Analiza uwzględniła różnorodne czynniki. Oprócz porównania wpływu dyscyplin z uciskiem na krocze (kolarstwo) i bez niego (pływanie, bieganie), badacze uwzględnili m.in. intensywność jazdy rowerem, konfigurację roweru, a nawet warunki drogowe.

To nie koniec – kolarze byli np. pytani o ustawienie siodła, wysokość kierownicy czy typ nawierzchni, po której zwykle się poruszają. Jeżdżący od ponad dwóch lat, co najmniej trzy razy w tygodniu więcej niż 40 km zostali przy tym zakwalifikowani do grupy kolarskiej o wysokiej intensywności, a jeżdżący mniej – o niskiej.

Rower okazał się ogólnie nie szkodzić. Zdrowie układu moczowo-płciowego i sprawność seksualna była podobna u cyklistów, jak u biegaczy i pływaków. U niektórych kolarzy częściej tylko dochodziło do zwężenia cewki moczowej.

Co więcej, osoby z grupy jeżdżącej intensywnie wykazywały nawet większą sprawność seksualną niż mężczyźni jeżdżący mniej. Jednak badacze nie mówią o zależności przyczynowo-skutkowej (być może np. osoby o lepszym zdrowiu więcej jeżdżą).

Dużego znaczenia nie miał też rodzaj roweru ani droga. Natomiast stanie przez ponad 20 proc. czasu jazdy znacznie zmniejszało ryzyko wystąpienia drętwienia narządów płciowych, które jednak w czasie jazdy może się pojawiać. Badacze chcą teraz sprawdzić, czy może mieć ono ewentualnie związek z późniejszymi problemami.

Źródło: PAP – Nauka w Polsce

Michal Karas

Autor

Michal Karas

Polecamy

Powiązane Artykuły