50 lat „Dużego Fiata” 1967-1991

Kiedyś symbol statusu społecznego, za którym odwracano się na ulicach. W ostatnich latach podstarzały i tani samochód. Niezmiennie jednak mówimy o legendzie polskiej motoryzacji, która właśnie obchodzi 50 lat od montażu pierwszej sztuki!

Długie dwa lata zanim auto oficjalnie pokazano publiczności na targach, włoski Fiat 125 miał już podpisaną umowę licencyjną na produkcję w Polsce. Z nieco innymi przetłoczeniami i skromniejszym wyposażeniem, dumnym logotypem „Polski Fiat” na atrapie chłodnicy i z innymi silnikami za rzeczoną atrapą.

Niezależnie od różnic polska motoryzacja miała jednak otrzymać produkt nowy, który dopiero wyjedzie na ulice zachodniej Europy i niemal równocześnie zacznie karierę w naszym kraju. Produkowana na Żeraniu wysłużona Warszawa wymagała zmiany na nowszy model – kolejne modernizacje nie przedłużyłyby jej żywotności.

I pewnie mało kto spodziewał się wtedy, że polska odmiana przerośnie pierwowzór o prawie milion sprzedanych egzemplarzy. Mało tego, że to auto będzie dla wielu Europejczyków jeżdżącym symbolem Polski, przez wiele lat bardzo pozytywnym. Węgrzy nazywali go „Nagypolak” (Duży Polak), a Czesi i Słowacy po prostu „Polak”.

polski fiat 125p 1

Właśnie mija 50 lat, od kiedy rozpoczęła się polska produkcja Fiata 125. 28 listopada rozpoczął się montaż pierwszych sztuk, w początkowych miesiącach prowadzony ze sprowadzonych z Włoch części. W pierwszym miesiącu powstało ich tylko 75. Dopiero później cała produkcja ruszyła w Polsce, od początku do końca, a liczba egzemplarzy gwałtownie skoczyła. Nie może dziwić, że Polski Fiat był mniej imponujący od włoskiego brata – był skierowany na biedniejsze rynki wschodu, więc pozbawiono go ozdobnego chromu, otrzymał dwa mniejsze silniki (1.3 i 1.5L) niż zachodni 125 (1.6 i 1.8), ale polskim odbiorcom to nie przeszkadzało.

Gdy pod koniec lat 60. nie był jeszcze autem aż tak powszechnym, wciąż powodował zachwyt na ulicach Warszawy, a na prowincji jeszcze pod koniec lat 80. był autem osób zasobnych. Zresztą, w realiach PRL takie auto trzeba było zdobyć, wywalczyć. I choć powstawały różne wersje, to rzadko można było nawet wybrać kolor – te samochody schodziły na pniu i trzeba było chwytać taki, jaki był w zasięgu.

A był naprawdę dobry. Polski Fiat okazał się autem na tyle niezawodnym i wszechstronnym, że zaspokajał potrzeby krajowej motoryzacji znacznie dłużej niż pierwotnie planowano. Podczas gdy włoski odpowiednik doczekał końca już po 6 latach produkcji w 1972, ten polski trwał ze stopniowymi modyfikacjami aż do 1991 roku. Oczywiście wtedy nie budził już entuzjazmu, bo od 1978 można było kupić nowszego Poloneza lub któreś z zachodnich aut, ale biorąc pod uwagę długie lata produkcji, 125p zestarzał się bardzo godnie.

I choć dla Polaków jest autem kultowym choćby dzięki filmom czy serialom, jak „Zmiennicy”, to Polski Fiat zrobił też karierę za granicą. Mniej niż połowa z prawie 1,5 mln sztuk pozostała w Polsce – zdecydowana większość poszła na eksport. Głównie do wymienionych już krajów Bloku Wschodniego – Czechosłowacji i Węgier, ale auto to można było spotkać również na zachodzie. Ba, montażownie modelu 125p funkcjonowały w Egipcie, Tajlandii, Kolumbii czy Indonezji!

Karol Pisarski
Polecamy

Powiązane Artykuły